
Antyeuropejskie działania PiS wkroczyły w nową fazę. Tym razem obrażany jest kandydat na prezydenta Francji, mający największe szanse w wyborach. Antyfrancuski chór zaczął rzecznik rządu, który przy tej okazji wygłosił tyradę o rzekomej polityce rządu sprzyjającej przedsiębiorcom.
„To, że firmy decydują się przenieść swoje oddziały znad Sekwany do Polski świadczy o tym, iż Polska jest państwem, które tworzy przyjazne warunki dla przedsiębiorców, do prowadzenia i rozwijania swojej działalności” – mówił rzecznik. Brzmi to kompletnie niewiarygodnie, gdy uświadomimy sobie, że właśnie zaczyna obowiązywać prawo, które pozwala urzędnikom przejmować firmy pod byle zarzutem.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Swoją niedyplomatyczną wypowiedzią zaszokował też polityków skompromitowany minister Witold Waszczykowski. Zamiast dbać o jak najlepsze relacje z Francją, która jest dla nas ważnych partnerem gospodarczym, dał pokaz braku taktu i wyważenia, tak potrzebnych na jego stanowisku. „Ta wypowiedź narusza standardy europejskie i zasady przyjaźni z Polską”. Minister widocznie zapomniał kim jest. Odbudowanie tych spalonych mostów może być później bardzo ciężkie.
Marek Kuchciński, marszałek Sejmu, również przyczynia się do budowania muru między Francją a Polską. „Słyszałem o tym wystąpieniu kandydata na prezydenta i można to skomentować jednoznacznie, jednym prostym zdaniem, wyrazić zdecydowane oburzenie, ale ja bym tutaj posunął się dalej (…) Po pierwsze zaskakuje mnie niefrasobliwość w wypowiedzi w drugiej turze kandydata na prezydenta jednego z najważniejszych państw w Unii Europejskiej względem innego państwa Unii Europejskiej, Polski” – powiedział Kuchciński.
źródło: wPolityce.pl