– Skróćmy czas pracy o godzinę rodzicom dzieci do 10. roku życia. Taka możliwość mają już dziś matki karmiące maluchy w pierwszych latach życia. Rozszerzmy ją również na rodziców, którzy odwożą dzieciaki do przedszkola czy do szkoły. Zyskają na tym wszyscy – dzieciaki, rodzice i ich pracodawcy. – mówił w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz. Argumentacja prezesa ludowców jest bardzo rozsądna.
Jesteśmy wśród najwięcej pracujących narodów na świecie. Więcej od nas w Europie pracują tylko w Grecji. Jeśli doliczyć do tego coraz dłuższe dojazdy do pracy, naprawdę niewiele czasu zostaje nam dla naszych rodzin. I nie chodzi mi tylko o korki w dużych metropoliach. To samo tyczy się mniejszych miejscowości, gdzie mieszkańcy często dojeżdżają do pracy wiele kilometrów. – dodał prezes PSL.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nasz komentarz do tego pomysłu jest pozytywny. W obliczu fatalnej reformy oświaty, przygotowanej przez minister Zalewską, każdy dodatkowy czas dla rodzin się przyda. Dzieci będą miały więcej swoich rodziców w domu. To naprawdę ważne. Jednak PiSowi pomysł Kamysza i PSL się nie podoba. Nic dziwnego, zazdroszczą, że to ludowcy wymyślili. A oni lubią pod cudzymi pomysłami podpisywać się jako swoimi. Kopiuj-wklej.