Szok i niedowierzanie w Sejmie. Paweł Bejda, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, jednym zdaniem obalił całą propagandową otoczkę wokół ministra Macierewicza. Wydarzenie miało miejsce w czasie debaty nad odwołaniem szefa MON. Posłowie PiS byli do tego stopnia wściekli, że podchodzili pod sejmową mównicę i próbowali Bejdzie przerywać. Paweł Bejda kończąc swoje przemówienie, w którym obnażył swojego rodzaju bezradność Macierewicza jako ministra, powiedział znamienne słowa:
“Czy są już śmigłowce dla polskiej armii. Chyba pan trzy terminy podawał. I co? Nic” – podsumował.
To podsumowanie rozwścieczyło Beatę Szydło i Antoniego Macierewicza. Nasi sejmowi informatorzy donoszą, że szefowa rządu zrobiła się czerwona na twarzy i przez dłuższą chwilę nie mogła się uspokoić. Naszym zdaniem nic dziwnego, bo słowa Pawła Bejdy oddały całą obłudę Macierewicza, który nie potrafi dokończyć żadnego projektu i osłabia zdolności obronne kraju.