Frasyniuk: Jarek, nie darujemy Ci tego

Cała Polska widziała, jak Władysław Frasyniuk – legenda „Solidarności”, więzień polityczny PRL i jeden z symboli walki z komunizmem wynoszony był przez policjantów z kontrmanifestacji zorganizowanej w czasie tzw. miesięcznicy smoleńskiej. Obrazek ten ma wymiar symboliczny. Jaskrawo pokazuje, że PiS całkowicie zaprzeczyło rodowodowi „solidarnościowemu”, na który tak lubi się powoływać.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Frasyniuk znany był jako prawdziwy „twardziel” opozycji demokratycznej a dzisiaj wypowiada się niezwykle krytycznie o rządach PiS. W filmie Waldemara Krzystka “80 milionów” ukazana jest niezwykle sugestywna scena, podczas której aktor odgrywający postać Frasyniuka taranuje tramwajem milicyjną polewaczkę. Do zdarzenia tego miało dość w czasie manifestacji we Wrocławiu przed wprowadzeniem stanu wojennego. Chociaż sam Frasyniuk inaczej pamięta to wydarzenie, to scena ta pokazuje jego niezwykłą charyzmę i to, jak był postrzegany przez swoich kolegów z opozycji.

Dzisiaj ten sam Frasyniuk ponownie staje naprzeciwko policji wolnego już kraju i znów grozi mu – jak za czasów PRL – więzienie… za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Frasyniuk poparł bowiem swoim autorytetem protest Obywateli RP, przeciwko niedemokratycznej ustawy o zgromadzeniach, która daje pierwszeństwo tzw. manifestacjom cyklicznym, do jakich zalicza się „miesięcznica smoleńska”. Manifestantów, którzy chcieli zablokować trasę przemarszu uczestnikom miesięcznicy, policja pojedynczo wynosiła poza utworzony przez siebie kordon. W tym Frasyniuka.

Trudno mieć pretensje do policjantów – taki otrzymali rozkaz. Trudno również mieć uwagi do zachowania funkcjonariusza, który spisywał Frasyniuka, chociaż kompromituje go fakt nierozpoznania legendy „Solidarności”. Swoją drogą Frasyniuk niepotrzebnie wygłupiał się, podając swoje konspiracyjne nazwisko z czasów PRL. Takie zachowanie daje tylko pretekst pisowskiej propagandzie o rzekomym wywyższaniu się.

Ważne jest jednak co innego. W świat poszedł sygnał, że rząd PiS nie szanuje już nawet największych symboli walki o wolną Polskę. I cytując klasyka – struktury państwa „stanęły tam, gdzie kiedyś stało ZOMO”. Patrząc bowiem na ludzi z białymi różami, którzy za ręce i nogi wynoszeni są przez policjantów z pokojowej demonstracji, trudno uznać, że to „agenci”, „ludzie gorszego sortu” lub „komuniści i złodzieje”. Frasyniuk uwiarygodnił ich protest i pokazał całemu światu prawdziwe oblicze rządzących Polską.

A po incydencie zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego: „Jarek, widziałeś te filmy? Widziałeś? Byłeś kiedyś w takiej sytuacji? Ja już jestem kolejny raz. Zastanów się co robisz. Dewastujesz polskie państwo. Dewastujesz państwo prawa. Dewastujesz nasz szacunek dla Lecha Kaczyńskiego. Lech Kaczyński, gdyby żył, byłby po tej stronie. Lech Kaczyński nie pozwoliłby na to, co ty wyprawiasz z policją. Szczujesz tych młodych ludzi na obywateli polskiego państwa. Skandal. Szczujesz ludzi na ludzi. Nie darujemy ci tego. Plujesz w twarz swojemu bratu, plujesz w twarz polskiej Solidarności”.