Trwa walka na wszystkich frontach. Co chwilę jesteśmy epatowani informacjami, które można by streścić krótko: „A za PO…”. Tymczasem spektakularną wpadkę zaliczyła właśnie Telewizja Polska. W ferworze walki o poparcie dla ugrupowania rządzącego przypomniała o gigantycznej aferze, za którą odpowiada PiS, rządzące w latach 2005-2007. Chodzi o setki milionów złotych utraconych wpływów do budżetu z tytułu niezapłaconej akcyzy.
W 2009 roku Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie wszczęła wtedy śledztwo dotyczące przemytu spirytusu do Polski z Ukrainy oraz poważnych nieprawidłowości w Ministerstwie Finansów. Z akt śledztwa wynika, że w latach 2005-2007 przez przejście graniczne w Medyce i Żurawicy wjeżdżały cysterny, które — według dokumentacji — miały przewozić płyn do spryskiwaczy. Celnicy jednak informowali Ministerstwo Finansów, że w ten sposób do Polski wwożony jest spirytus, a Skarb Państwa traci na tym krocie. Urzędnicy Ministerstwa Finansów informowali celników, że wwożony alkohol nie jest obłożony akcyzą. Taką informację wysłano do wszystkich dyrektorów Izb Celnych w kraju.
Nam pozostaje tylko podziękować TVP za to, że w ferworze ideologicznej walki ten materiał przeszedł. Być może stało się tak dlatego, że niektórzy dziennikarze z nowej ekipy TVP w latach 2005-2007 uczyli się jeszcze w gimnazjum i nie pamiętają, kto był wtedy u władzy.