Prezydent odmawia patronatu nad Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa Obywateli Polskich na Kresach II RP

Prezydent Andrzej Duda odmówił objęcia patronatem honorowym ogólnopolskich obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa Obywateli Polskich na Kresach II RP. List datowany na 7 czerwca br. do organizatorów dotarł dopiero teraz. Na konferencji prasowej w Muzeum Niepodległości w Warszawie nie pojawili się przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP.

Na sprawę zwrócił uwagę ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, ormiański duchowny i działacz społeczny, który od wielu lat działa na rzecz upamiętnienia polskiego ludobójstwa na Kresach. To on w 2008 wystąpił z apelem o potępienie przez władze polskie ludobójstwa Polaków dokonanego przez OUN-UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Od wielu lat zabiega o należyte upamiętnienie ofiar tej zbrodni. W lipcu 2009 zorganizował protest w Lublinie przeciwko nadaniu tytułu doktora honoris causa przez KUL Wiktorowi Juszczence, który wielokrotnie gloryfikował Banderę. Przyczynił się do protestów przeciwko przejazdowi przez Polskę „Rajdu Bandery”, w związku z czym ukraińscy nacjonaliści grozili mu śmiercią. 5 lutego 2010 współorganizował protesty w związku z uznaniem Bandery bohaterem narodowym Ukrainy przez ustępującego wówczas prezydenta Juszczenkę oraz bierności władz polskich w tej sprawie. Dziś zamieścił na portalu Facebook zdjęcie pisma z kancelarii Prezydenta RP z odmową objęcia patronatem Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa Obywateli Polskich na Kresach II RP oraz własnym gorzkim komentarzem: “No cóż, Panu Prezydentowi widocznie już nie po drodze ani z rodzinami ofiar UPA i SS Galizien, ani z organizacjami kresowymi, patriotycznymi i niepodległościowymi, które nakładem pracy społecznej przygotowały owe uroczystości.”

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Nas gorszy brak jakiegokolwiek wytłumaczenia Pana Prezydenta Andrzeja Dudy dla swojej decyzji, czyli oschły ton listu. Ale cóż… niedawno oficjalnie powiedział, że nie jest prezydentem wszystkich Polaków.