Sukces zjednoczonej opozycji pod Sejmem i walka na frekwencję

O godzinie 15 przed Sejmem rozpoczęła się demonstracja “To NIE Koniec! Powstrzymajmy Zamach Stanu”, organizowana przez Komitet Obrony Demokracji. W proteście wzięli udział politycy partii opozycyjnych, przedstawiciele organizacji społecznych oraz licznie przybyli zaniepokojeni mieszkańcy miejscowości z całego kraju.

W szczytowym momencie, według danych warszawskiego ratusza, przed Sejmem było w szczytowym momencie kilkanaście tysięcy osób osób. Policja z kolei szacowała liczbę uczestników na około 5 tysięcy osób.

Reklamy

Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. 

Naszym zdaniem walka na frekwencje to po prostu kolejna odsłona walki władzy totalitarnej z protestami społecznymi. Ludzie, zwyczajnie mający dość sposobu  sprawowania rządów przez PiS, wyszli masowo na ulicę, dać wyraz swojemu niezadowoleniu. Protestują bo władza im się nie podoba.
Rządowe i partyjne ośrodki propagandowe podjęły więc desperacką próbę dezawuowania protestów opozycji, stosując do tego metody znane z najgorszych czasów stalinowskich. Napiszemy o tym oddzielnie, bo fala pro pisowskiego chamstwa i prymitywizmu jaka wylewała się zarówno z ust osób, które chciałyby aspirować do miana dziennikarzy jak i anonimowych internetowych kont była do tej pory niespotykana.  Jednak nas nie to nie dziwi. Tak reagują ludzie przerażeni perspektywą utraty władzy. PiS, który prowadzi fatalną politykę w zakresie edukacji czy rolnictwa, ma dzisiaj coraz większy problem z przekonaniem do siebie ludzi i zaczyna grać na najniższych instynktach. Stąd te wściekłe ataki.

Do sprawy wrócimy.