Dziś zaczęła się dyktatura. PiS zniszczył niezależność sądów

Projekt ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa PiS wzbudził silne emocje nie tylko w politykach opozycji, ale i zwykłych obywatelach. Według oponentów – proponowane przez partię rządzącą zmiany będą równoznaczne z usunięciem trójpodziału władzy. Społeczeństwo od kilku dni protestuje na ulicach.

Projekt ustawy o Sądzie Najwyższym doprowadził do takiego sporu, że na sali plenarnej Sejmu dochodziło do rękoczynów a przed jego gmachem gromadziły się tysiące ludzi.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Projekt ustawy zakłada m.in., że niemal wszyscy sędziowie SN będą mogli zostać wymienieni przez partię rządzącą. To właśnie ten zapis został przez opozycję odebrany, jako „zamach na demokrację”. Ponad tysiąc poprawek zgłoszonych przez opozycję komisja odrzuciła. Przyjmując jednocześnie wszystkie zgłoszone przez PiS.

Przed chwilą miało miejsce III czytanie projektu ustawy w Sejmie. Izba niższa zadecydowała – projekt został zaakceptowany.

Za przyjęciem projektu ustawy o SN zagłosowało 235 posłów. Przeciw, 192. 23 wstrzymało się od głosu.

Tak zniszczono niezależność sądów. Opozycja zapowiedziała na wieczór protest przed Pałacem Prezydenckim.