
Rolnicy nadal bez dopłat. Wszystko prze firmę, która nienależycie wywiązuje się z obowiązków. Rolnicy powinni byli dostać dopłaty do 30 czerwca.
Problem braku dopłat zgłaszali rolnicy z Wielkopolski, ale najwięcej sygnałów pochodzi z województwa kujawsko-pomorskiego. Biuro prasowe ARiMR twierdzi, że bez dopłat jest jeszcze ok. 4 tys. rolników, co stanowi 0,3% rolników ubiegających się o płatności bezpośrednie. Winę za to ponoszą firmy, z którymi ARMiR podpisała umowę. Rolnicy nie są w stanie tego zrozumieć.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
– Firma, która wygrała przetarg na przeprowadzenie kontroli, opóźnia przekazanie raportów. Z tego powodu nie można wydać decyzji o przyznaniu dopłat. Dodatkowym problemem jest przekazywanie przez wykonawcę raportów z błędami formalnymi. Kiedy dostaniemy wersję papierową raportu, nawet z błędami, pracownicy ARiMR będą je samodzielnie poprawiać. Skan takiego dokumentu trafia do biur powiatowych i umożliwia wydanie decyzji o przyznaniu dopłat – tłumaczyła Katarzyna Kaczmarek-Sławińska w rozmowie z Tygodnikiem Rolniczym.
Dlaczego wybrano firmę, która nie potrafiła w odpowiedni sposób przeprowadzić kontroli, od których zależą ich dopłaty?
Ktoś powie, że to niewiele, ale dla każdej z osób czekających na dopłatę to prywatny dramat jej i najbliższej rodziny.
A my po raz kolejny gratulujemy ministrowi Rolnictwa Krzysztofowi Jurgielowi klasy z jaką sprawuje pieczę nad resortem i rolnikami. Może jednak pora się obudzić?
Źródło: Tygodnik rolniczy