„Tankujemy i kawkujemy tylko na POLSKICH stacjach. Wszystko co POLSKIE jest najlepsze” – przypominał ostatnio wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński. Jednak poseł PiS Dominik Tarczyński na wakacyjny urlop poleciał NIEPOLSKIM przewoźnikiem, co wytknęli mu internauci. Ten odpowiedział i… w internecie zawrzało.
Dominik Tarczyński to ten poseł PiS, który lubi używać zdania: „raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”. Dziś zamieścił w sieci wpis, z którego wynika, że wylatuje do USA do Miami na urlop Lufthansą. „Aby dobrze pracować trzeba dobrze wypocząć. Po dłuuuugim roku na chwilę odrywam się aby naładować baterie do codziennej walki. #Miami” – napisał na Twitterze, a internauci od razu wypomnieli korzystanie z niemieckiego przewoźnika.
https://twitter.com/D_Tarczynski/status/893021852234330112
Lufthansa? Czyżby ukryta opcja niemiecka w pis? Co na to @jbrudzinski ?
— KrzysztofKaźmierczak (@KazmierczakK) August 3, 2017
LOT jest w Star Alliance Members czyli grupie wspólnej przewoźników.A ja lecę odwiedzić przyjaciół których matka umiera.Zamknąć gęby pozerzy
— TARCZYŃSKI Dominik (@D_Tarczynski) August 3, 2017
Przecież było o zasłużonym odpoczynku i ładowaniu akumulatorów. Gubi się Pan
— kerebaf kowalski (@kerebafkowalski) August 3, 2017
Panie Pośle, "pozerem" jest ten, kto się chwali klasą biz. z kieliszkiem szampana. Brakuje jeszcze jacuzzi…
— Ula Pasławska (@Paslawska) August 3, 2017
Jedzie Pan naładować baterię odwiedzając umierającą osobę? Dziwne okoliczności do wakacji @KazmierczakK @jbrudzinski
— Ludwik Długi ⚔🛡⚜ (@Ludwik_I) August 3, 2017
I kiedy już wydawało się, że właściwie wszystko zostało powiedziane, a chamstwo z posła wyszło niczym szydło z worka, internauci przyjrzeli się numerowi rezerwacji pokazanemu na bilecie. I nagle, jak donosi portal naTemat, wyszedł na jaw kolejny fakt. Otóż wbrew tagowi, który poseł PiS umieścił w swoim tweecie, celem jego podróży nie jest wcale amerykańskie Miami, lecz… Baku w Azerbejżdżanie. I tak, jak napisał portal naTemat, polityk, który chce surowo karać media za fake newsy, publicznie napisał nieprawdę na swój temat.
Według informacji dostępnych na stronie Lufthansy Dominik Tarczyński wraca do Polski z Azerbejdżanu już 9 sierpnia i raczej nie da razy w międzyczasie „wlecieć” do Miami.
Redakcja naTemat zadzwoniła do posła Tarczyńskiego z prośbą o komentarz, ale nie odebrał telefonu, gdyż leci do Baku, które jest „nieco oddalone” od Miami.
Źródło: Wirtualna Polska, naTemat, Twitter