Fobie Kaczyńskiego. Wszyscy za nie zapłacimy

kaczynski

Minął ponad rok od zwieszenia Małego Ruchu Granicznego między Polską a Obwodem Kaliningradzkim. Nadal, mimo usilnych starań parlamentarzystów, samorządowców i przedsiębiorców z regionu warmińsko-mazurskiego rząd PiS nie zamierza odwołać ograniczenia. Zdaniem senatora PO to efekt osobistych fobii Jarosława Kaczyńskiego.

Oficjalnie powodem zwieszenia Małego Ruchu Granicznego między Polską a Obwodem Kaliningradzkim oraz Ukrainą były obawy o bezpieczeństwo podczas dwóch wielkich wydarzeń odbywających się w ubiegłym roku w Polsce: szczytu NATO oraz Światowych Dni Młodzieży. Ograniczenie wprowadzono 4 lipca 2016 r., ale już po miesiącu MRG przywrócono z Ukrainą. Do dziś pozostaje on jednak zawieszony pomiędzy Polską a Rosją.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W tej sprawie parlamentarzyści i samorządowcy z województwa warmińsko-mazurskiego interweniowali już wielokrotnie. Zbierano nawet podpisy pod petycją dotyczącą wznowienia MRG na granicy z Rosją, ale bez efektu. Zdaniem polityków PO ta decyzja rządu uderza przede wszystkim w mieszkańców Warmii i Mazur oraz Pomorza.

Mały Ruch Graniczny obejmuje niemal trzy miliony ludzi, a korzyści płynące z tego udogodnienia były wielokrotnie przedstawiane na konferencjach naukowych.

Jacek Protas uważa, że przeciągające się zawieszenie MRG z Rosją może być nawet formą kary dla Warmii i Mazur oraz Pomorza za to, że PiS nie cieszy się tam zbyt dużym poparciem. “Nasuwa się taki wniosek, bo na Podkarpaciu czy na Lubelszczyźnie PiS ma swój wierny elektorat i tam MRG przywrócono szybko – tłumaczył Protas. – Tam te zjawiska, które na Warmii i Mazurach są pokazywane jako negatywne, nikomu nie przeszkadzają.”

Z kolei Jerzy Wcisła, senator z ramienia Platform Obywatelskiej twierdzi, że to jest efekt osobistych “fobii pana prezesa, bo wiadomo, jaki on ma wpływ na politykę PiS” – powiedział i dodał: “Kaczyński po prostu boi się Rosjan i dlatego się od nich odgradza. Ale to też element polityki ‘oblężonej twierdzy’, którą PiS stosuje od początku swych rządów. Żeby utrzymać się u władzy, musi wskazywać i generować wrogów dla Polski. I Rosjanie są tym sztucznie wygenerowanym wrogiem, którym się teraz straszy Polaków. Ta strategia jest stosowana ze szkodą dla naszego regionu.”

Jerzy Wcisła nie ma złudzeń i jest przekonany, że Mały Ruch Graniczny z Rosją zostanie przywrócony dopiero wtedy, gdy Prawo i Sprawiedliwość zostanie odsunięte od władzy. Wraz z Jackiem Protasem zapowiedzieli jednak złożenie kolejnej interpelacji w tej sprawie, bo przywrócenia MRG z Kaliningradem jest istotnie z punktu widzenia przyszłorocznego Mundialu, który odbędzie się w Rosji. W czerwcu 2018 roku cztery mecze piłkarskich mistrzostw świata odbędą się w Obwodzie Kaliningradzkim, a zdaniem polityków PO odwieszenie MRG oraz skuteczna promocja przyciągnęłaby kibiców piłkarskich także na Warmię i Mazury.

Źródło: Onet