Jak ujawnia Gazeta Wyborcza Tomasz Piątek autor książki “Macierewicz i jego tajemnice” otrzymuje pogróżki. Pisarz, po wielu miesiącach wertowania dokumentów i zapisów w KRS, wyrysował sieć powiązań, w których znalazł się szef MON. Jak dowodzi Piątek, Antoni Macierewicz jest osobą co najmniej uwikłaną w relacje z ludźmi, którym Rosja i jej służby specjalne są bliskie.
“Zaufany współpracownik Macierewicza w antykomunistycznym podziemiu Robert Jerzy Luśnia był płatnym konfidentem SB. Ma także mocne powiązania z GRU, czyli z rosyjskim wywiadem wojskowym” – stwierdza Piątek.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Autor miał nadzieję, że gdy jego książka się ukaże, wszystkie tropy w niej zebrane zostaną wyjaśnione przez prokuraturę lub niezależną komisję śledczą zaś bohater publikacji zostanie zawieszony w swoich czynnościach, dopóki nie zapadną konkretne ustalenia dotyczące jego rzekomych tajemniczych powiązań. Tak się jednak nie stało. Co więcej, sam Piątek trafił na celownik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
– Antoni Macierewicz doniósł, że podejrzewa mnie o terroryzm. To przestępstwo z artykułu 224 k.k., grozi za nie do 3 lat więzienia. Zarzuca mi próbę wpływania na funkcjonariusza publicznego poprzez groźbę lub przemoc. Tymczasem książka nie zawiera żadnej groźby ani żadnej przemocy – mówi Piątek i dodaje, że ten zarzut nie ma żadnego związku z jego książką. – “Chcą stwierdzić, czy moja książka zainspirowała jakiegoś niedoszłego zamachowca? Przecież to niedorzeczne”.
Wiele osób komentujących sprawę zastanawia się, dlaczego Antoni Macierewicz nie pozwał autora publikacji przed sądem cywilnym. pisarz twierdzi, że “gdyby (Macierewicz – przyp. red.) tak zrobił, sprawa byłaby natychmiast rozpatrywana i jego rosyjskie powiązania zostałyby prześwietlone. Wszyscy, także ci, którzy nie czytali mojej książki, mieliby potwierdzenie: tak, Antoni Macierewicz ma liczne rosyjskie powiązania. Ale nie chodzi o ich wyjaśnienie, tylko o zastraszenie mnie.
Opisane przez Piątka tajemnicze powiązania polskiego szefa resortu obrony zelektryzowały zagraniczną prasę. Napisały o nim: “Frankfurter Allgemeine Zeitung”, “The Guardian”, amerykańska agencja Associated Press, “Washington Post” oraz austriacki “Der Standar” i francuski “Le Monde”. Dodatkowo jedna publikacja pojawiła się w Japonii, a kolejne planują dziennikarze m.in. z Danii i USA.
Przed zakusami prokuratury zdecydowały się bronić pisarza kolejne instytucje. Niedawno interweniowała OBWE, której przedstawiciel do spraw wolności mediów wysłał list do polskiego ministra spraw zagranicznych. Domaga się w nim, by Macierewicz odstąpił od kroków prawnych wobec Piątka. W obronę pisarza zaangażowali się też Reporterzy Bez Granic, Freedom House i Amnesty International. Z ostatnią organizacją pisarz jest w ciągłym kontakcie, podobnie jak ze swoimi prawnikami.
Źródło: Gazeta Wyborcza