Bugaj masakruje PiS. Polityka rządu jest szkodliwa dla wizerunku Polski

Jeśli prezes nie poradził sobie z traumą, powinien odejść z polityki – uważa Ryszard Bugaj, były doradca Lecha Kaczyńskiego i były członek Narodowej Rady Rozwoju w rozmowie z Rzeczpospolitą. Twierdzi też, że upominanie się o reperacje wojenne od Niemców jest niepotrzebne, a polityka rządu w sprawie Puszczy Białowieskiej szkodliwa.

Na pytanie czy Polska powinna domagać się odszkodowań od Niemiec za II wojnę światową? Bugaj odparł, że “z prawnego punktu widzenia może się okazać, że odszkodowania należą się Polsce. Najważniejszy jest jednak aspekt historyczny i polityczny. Niemcy za II wojnę światową zapłacili sporo. Jedna czwarta ich terytorium przedwojennego jest obecnie w granicach Polski. (…) Na kwestię prawną roszczeń powinniśmy patrzeć przez pryzmat ustalenia granic.” stwierdził Ryszard Bugaj i dodał, że “Z Niemcami możemy się ułożyć, mieć dobre kontakty i czerpać z tego korzyści.” Przyznał, że nie kwestionuję, że z prawnego punktu widzenia reparacje mają uzasadnienie, ale pomysł mu się nie podoba. Przypomniał też, że poparcie Polaków dla pomysłu dopominania się o odszkodowanie za starty poniesione w wyniku II wojny światowej może się zmienić, gdy przypomniany zostanie list biskupów polskich do biskupów niemieckich. Bugaj stwierdził, iż “mimo, że rezygnacja z reparacji w 1953 roku jest wątpliwa, to jednak kontekst historyczny i polityczny jest ważniejszy.” Powiedział też, że jego zdaniem Polsce nie uda się wywalczyć reparacji natomiast “na świecie stracimy na prestiżu. Polska ma w Europie opinię gorszą, niż na to zasługuje. Ale incydenty, jak z reparacjami, tylko pogarszają opinie o Polsce.”

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Były doradca Lecha Kaczyńskiego przyznał, że na PiS patrzył z sympatią, ale mu przeszło. “Oczekiwałem więcej asertywności w polityce zagranicznej – wyznał. – Ona powinna być wpisana w program polityki zagranicznej, przemyślana, bez niekończących się wpadek.” I przypomniał słowa Mateusza Morawieckiego, który na  pytanie o to, czy jest za zwycięstwem pani Clinton czy pana Trumpa odpowiedział, “że to wybór między dżumą a cholerą”. Stwierdził też, że wpadką dyplomatyczną jest kwestia uchodźców, “która została całkowicie podporządkowana polityce krajowej. Polska powinna przyjąć pewną grupę uchodźców, ale na swoich warunkach.” Zdaniem Bugaja propaganda przeciw uchodźcom sprawiła, że “W Europie patrzą na nas dzisiaj i zastanawiają się, czy Polska słusznie znalazła się w Unii Europejskiej”.

Bugaj odniósł się też do sprawy Puszczy Białowieskiej. Jego zdaniem afera z wycinką może przynieść Polsce ogromne problemy. “Nawet jeśli założylibyśmy, że minister Szyszko ma rację ws. wycinki i jest to w interesie ekologii, to skórka nie jest warta wyprawki. Wewnętrzny konflikt i konflikt w UE wokół Puszczy jest większy, niż można by się spodziewać. Polityka pana Szyszki jest ewidentnie szkodliwa. – powiedział”

Ryszard Bugaj krytycznie ocenił stosunek PiS do prezydenta Andrzeja Dudy, który został wybrany z szeregów Prawa i Sprawiedliwości. Bugaj uznał, że Andrzej Duda jest przez PiS “poniewierany”, a odpowiada za to Jarosław Kaczyński. “PiS traktuje prezydenta jak chłopca na posyłki. I to prezydenta z własnego obozu politycznego. Opinia publiczna łączy z posadą prezydenta prestiż Rzeczypospolitej. Jeśli traktuje się go jak popychle, to opinii publicznej przestaje się to podobać. Prezydent musi się buntować. Nie ma wyjścia. Społeczeństwo nie zrozumie upokorzeń i podporządkowania głowy państwa Ziobrze, Macierewiczowi i Kaczyńskiemu. W profesjonalnej polityce aż tak daleko posunięte emocje są niedopuszczalne.” – ocenił Ryszard Bugaj.

Były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego przyznał też, że “prezes ma problem brata, ale ten problem trwa już siedem lat” i dodał, że “Jeśli prezes nie potrafi poradzić sobie z traumą, żałobą i prywatnymi emocjami, to niech wycofa się z polityki i życia publicznego. Jeśli tokarzowi maszyna urwie rękę, to powinniśmy mu współczuć i pomóc, ale on tokarzem dalej nie może być. Jeśli trauma prezesa po stracie brata rzutuje na politykę i sytuację w kraju, to powinien się wycofać z życia publicznego.”

Źródło: Rzeczpospolita