Terror skarbówki na Festiwalu Smaku. Nowe metody walki rzadu z wyrobami regionalnymi

W weekend funkcjonariusze skarbówki z policjantami przeprowadzili akcję podczas Festiwalu Smaku w Grucznie. Wystawiono mandaty na 4 tys. zł.

“Celem przeprowadzonych działań była kontrola przestrzegania przepisów regulujących obrót wyrobami alkoholowymi podczas imprezy plenerowej Festiwal Smaku Gruczno 2017 w dniach 19-20 sierpnia – wyjaśnił Bartosz Stróżyński, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Bydgoszczy w rozmowie z Gazetą Pomorską. W działaniach uczestniczyli funkcjonariusze skarbówek z Bydgoszczy, Łodzi i Warszawy, wsparci funkcjonariuszami policji ze Świecia.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zarekwirowano 388 szklanych butelek wyrobów alkoholowych o różnej zawartości alkoholu bez znaków akcyzy. Krajowa Administracja Skarbowa przestrzega przed wprowadzaniem do sprzedaży na lokalnych imprezach plenerowych nielegalnego alkoholu, gdyż sprzedaż napojów spirytusowych i alkoholowych, jak i sama ich degustacja podlegają przepisom prawnym m.in. z zakresu rejestracji produkcji, znakowania wyrobów, podatku akcyzowego zawartych w ustawach o podatku akcyzowym, o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, a także o wyrobie napojów spirytusowych oraz o rejestracji i ochronie oznaczeń geograficznych napojów spirytusowych.

Akcja nie spotkała się jednak z aprobatą społeczną. Dlaczego? Dlatego, że był to festiwal smaku i alkohole były domowej roboty. powinny być zdaniem wielu traktowane jako produkt regionalny. “Widziałem kontrole. Podchodzili w kamizelkach do sprzedawców, otaczali ich, traktowali jak bandytów. Ludzie byli tym zbulwersowani” – powiedział w rozmowie z Gazetą Pomorską zniesmaczony pan Łukasz z Szubina, który z rodziną wybrał się w sobotę do Gruczna.

Jarosław Pająkowski, komisarz Festiwalu Smaku tłumaczył, że nie wszyscy wystawcy są tam oficjalnie. Około 30 sprzedaje poza imprezą, na terenie sąsiadującym. “Sposób przeprowadzenia akcji, mówiąc łagodnie, odbiegał od europejskich standardów – dodał i opowiedział o sytuacji, “gdy klient po zakupie wracał się po siatkę za 15 groszy. Nie dostał za to paragonu i sprzedawca otrzymał mandat. Rozumiem, że osoby te były w tym czasie urzędnikami, ale nie można przesadzać. Twórzmy mądrze prawo.”

Internauci podsumowali, że “główny cel akcji to zabicie wszelkiej regionalnej działalności i pokazanie społeczeństwu, gdzie jego miejsce (w domu przed telewizorem)”.

Za granicą można kupić bez problemu sznapsy i domowej roboty alkohole. Są regulacje – stwierdził Jarosław Pająkowski, komisarz Festiwalu Smaku. – Mam nadzieję, że za 2-3 lata będzie u nas podobnie i to, co dla urzędników jest przestępstwem, stanie się zwykłą działalnością. Oczywiście, musi to być przy tym wszystko oficjalnie zgłoszone.

Kontrola na imprezie została gorzko skomentowana przez organizatorów na oficjalnym profilu Festiwalu Smaku na Facebooku.

Źródło: Gazeta Pomorska, Facebook