Wojciech Jasiński był ministrem skarbu w rządzie PiS. W 2006 roku trafiła do niego umowa na dostawy gazu z Rosji. Jasiński nie miał jednak czasu by ją przeczytać, o czym świadczą dokumenty.

Kto i dlaczego wpływał na Jasińskiego, by podpisał niekorzystną dla Polski umowę, nie wiadomo. Jedno jest pewne. Pod pismem ze zgodą na podpisanie aneksu, datowanym na 17 listopada 2006 roku, jest nazwisko Wojciecha Jasińskiego. 
Co na te zarzuty odpowiadał Jasiński? W rozmowie z Super Expressem twierdził między innymi, że jest niewinny i nie miał wyjścia: „Po pierwsze Rosjanie nie pozostawili nam innego wyjścia niż podpisanie tej umowy. Po drugie z treścią umowy zapoznałem się na tyle, na ile pozwoliła na to ograniczona ilość czasu.” 
Co więcej, PiS wprowadzał w błąd opinię publiczną, twierdząc, że dostawy gazy do Polski mają być realizowane obowiązkowo do 2045 roku. W rzeczywistości data ta dotyczy wyłącznie transferu gazu przez nasz kraj. Natomiast zakupy Polska będzie realizować do roku 2022. 
źródło: Super Express
Poprzedni artykułSzef PSL wzywa rząd do pomocy rolnikom. Straty po nawałnicach to miliard
Następny artykułWpadka TVP w Rimini. Striptizer i faszysta w roli przypadkowego mieszkańca