Uroczyste obchody rocznicy II wojny światowej na Westerplatte skończyły się sporym niesmakiem. Po raz pierwszy w 78. letniej historii bieżący konflikt polityczny wpłynął na przebieg uroczystości. Zamiast harcerza apel poległych odczytał żołnierz, który dodał do niego apel smoleński.
O sprawie doniósł Dominik Werner, fotograf prasowy, który napisał na Facebooku: „Rano, podczas organizowanych przez Gdańsk uroczystości na Westerplatte żandarmeria wojskowa zablokowała drogę do mównicy harcerzowi, który miał odczytać apel pamięci. W tym czasie z własnym nagłośnieniem na mównicy pojawił się żołnierz i odczytał inną wersję tekstu.”
Swojego oburzenia nie krył również Paweł Adamowicz, prezydent miasta, który zamieścił film z wydarzenia. „Wojsko złamało dane Miastu Gdańsk słowo! Umówiliśmy się, że Apel Pamięci na Westerplatte przeczyta harcerz. A to harcerze są razem z Miastem gospodarzem dorocznych uroczystości na Westerplatte. Na tym oburzającym filmie widać, jak przedstawiciel MON Macierewicza blokuje fizycznie harcerza, a przedstawicielka ministra Macierewicza rozkazuje „proszę stać!”. Pani widoczna na filmie na wczorajszym spotkaniu z moimi pracownikami powątpiewała w ich narodowość i pytała czy na pewno mają polski paszport.”
Źródło: Facebook