Na Twitterze od kilku dni trwa dysputa na temat pani Agnieszki Michalak z departamentu edukacji MON. Opozycja zarzuca jej, że z hurtowni owoców awansowała do ministerstwa. W obronę postanowił ją wziąć Michał Karnowski. Czy celnie?
Poprzednie miejsce pracy wytknął Agnieszce Michalak Tomasz Siemoniak były minister obrony narodowej w rządzie PO.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Zanim Macierewicz zatrudnił "bohaterkę" z Westerplatte ("proszę stać")w MON p. Michalak pracowała w hurtowni owoców i warzyw Fructopol Hurt
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) September 1, 2017
Na pytanie co jest złego w pracy w hurtowni, Siemoniak stwierdził, że ktoś po pracy w hurtowni niekoniecznie nadaje się do pracy w ministerstwie i to na dyrektorskim stanowisku. Na to odpowiedział Michał Karnowski, że „przez osiem lat dorzynania watah, niemal nikt zidentyfikowany jako „pisowiec”, nie mógł pracować w domenie publicznej.”
Przypominam, że przez osiem lat dorzynania watah, niemal nikt zidentyfikowany jako "pisowiec", nie mógł pracować w domenie publicznej https://t.co/OBxyWLjh40
— Michał Karnowski 🇵🇱 (@michalkarnowski) September 2, 2017
No i właśnie to stwierdzenie wywołało swoistą burzę, bo przypomniano Karnowskiemu nie tylko pracę jego i jego brata w TVP, ale też i 8 lat programu Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać”.
Przez 8 Pospieszalski miał w TVP program
— polonais_fourchette89 🇵🇱 (@fourchue89) September 3, 2017
https://twitter.com/elWiktor/status/904016860043194369
A czy w czasie gdy PO była i władzy nie pracował pan w w programie III PR a brat nie był szefem Wiadomości TP?
— mężczyzna z wąsem 🇵🇱🇪🇺 (@iprawy) September 2, 2017
Źródło: Twitter