Fakt opisał historię, która jest przykładem fatalnego działania reformy edukacji. W Poznaniu gimnazjum przekształcono w podstawówkę. Tyle że w szkole nie ma ani jednego ucznia!
Przy ul. Drzymały w Poznaniu było Gimnazjum nr 63, jednak w związku z reformą oświaty trzeba było je przekształcić w szkołę podstawową lub liceum. Przekształcono w podstawówkę, bo liceum w pobliżu już jest. Powstała więc szkoła podstawowa, ale bez uczniów, bo aby utworzyć klasę, potrzeba co najmniej jedenastu uczniów. Tymczasem tu tyle dzieci zgłosiło się do dwóch klas: pierwszej i siódmej.
Z braku odpowiedniej ilości chętnych dzieci musiały zapisać się do innej placówki. Klasy w podstawówce nie powstały, lekcji i nauczycieli nie ma, a w budynku są tylko gimnazjaliści. Jeśli w przyszłorocznym naborze nie zgłoszą się uczniowie, placówka zostanie zlikwidowana.
A my gratulujemy minister Annie Zalewskiej. Czy teraz też będzie mówić, że nauczyciele nie stracą pracy w wyniku reformy?
Źródło: FAKT