Tak fatalnie nie było nigdy! Statyści zamiast publiczności w Opolu

Po wpadce z niską frekwencją na koncercie Jana Pietrzaka z “PRL-u do Polski” TVP postanowiła się ubezpieczyć i zaprosiła na niedzielę statystów, którzy mieli udawać rozbawioną publiczność – donosi opolska „Gazeta Wyborcza”. To kolejny skandal związany z festiwalem w Opolu.

Po próbie zorganizowania festiwalu w Kielcach, a ostatecznie pozostawieniu go w Opolu, ale przeniesieniu organizacji na wrzesień – święto polskiej piosenki wypadło blado. Na scenie można było co prawda zobaczyć Marylę Rodowicz, ale zabrakło innych bardziej znanych nazwisk.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Najwięcej emocji wzbudził sobotni koncert Jana Pietrzaka, który naśmiewał się z opozycji i komentował sytuację w kraju. I choć oglądającym jego występ w telewizji mogło się wydawać, że publiczności nie brakuje, to amfiteatr świecił pustkami. Aby w telewizji “jakoś to wyglądało” operatorzy musieli dwoić się i troić, by pokazać pełną widownię, bo ludzie wychodzili w trakcie koncertu.

Na niedzielę zaplanowano koncertym.in. Edyty Górniak, ale jak doniosła opolska Gazeta Wyborcza: „Po sobotniej wpadce z koncertem Jana Pietrzaka, który grał do pustych ławek w amfiteatrze, TVP postanowiła się ubezpieczyć. Z zaplecza na widownię wyszła więc spora grupa młodych ludzi odstająca od reszty widzów nie tylko wiekiem, ale też entuzjazmem i znajomością tekstów wszystkich piosenek.
W telewizji statyści udawali „wspaniałą opolską publiczność”, a kiedy ktoś rzeczywiście chciał do nich dołączyć, odganiała go ochrona. Zupełnie niepotrzebnie. Telewizyjni producenci nie zaufali widzom, a ci – choć rzeczywiście nie były to tłumy”.

Internauci szybko skomentowali.

Źródło: Gazeta Wyborcza, Radio ZET