Demaskujemy szokujący plan PiS! Prawdziwe pieniądze zarabia się na słomianych inwestycjach w centralny port lotniczy

Czegoś takiego w historii Polski chyba jeszcze nie było. Gargantuiczne projekty socjalizmu w nowej odsłonie teraz za sprawą PiS ożywają w formie monstrualnego lotniska, które ma być zlokalizowane wg ostatnich doniesień w Baranowie ok. 50 km. od Warszawy. Jednocześnie ograniczone ma zostać funkcjonowanie lotnisk w Warszawie oraz w Modlinie.

Pierwszy krok w tej sprawie już został uczyniony. Pojawiła się rekomendacja zakazu lotów nocnych w stolicy Polski. Pomysł popiera minister Andrzej Adamczyk a wtórują mu prezesi Polskich Portów Lotniczych i LOT. A my demaskujemy co tak naprawdę kryje się za wieloma, pozornie niezwiązanymi ze sobą działaniami.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Kilka dni temu media informowały o konflikcie wokół remontu pasa startowego w Modlinie. Na remont mają nie zgadzać się Polskie Porty Lotnicze, jeden z udziałowców lotniska. W ten sposób funkcjonowanie tego portu można zostać poważnie ograniczone. Dlaczego? Dlatego, że to spółka głównie samorządowa, a jej sukcesy trafiają na konto Adama Struzika, marszałka województwa mazowieckiego. Zamiast rozbudowywać lotnisko i transport do niego, szykuje nam się skandaliczna próba wyłączenia go z gry. To jednak dopiero początek całej historii.

Od jakiegoś czasowych prorządowe media rozpętują histerię wokół rzekomej potrzeby budowania centralnego portu lotniczego. W skrócie mówiąc, PiS doszedł do wniosku, że w szczerym polu zbuduje gargantuiczny port lotniczy, który ma obsługiwać cały kraj. Ten typowy dla socjalizmu pomysł nie ma żadnego sensu i uzasadnienia ekonomicznego. Ale taka inwestycja to miliardowe wydatki a więc okazja do zarobków na lewo. Jest wysoce prawdopodobne, że grupa ludzi forsująca pomysł centralnego lotniska wykupiła już grunty w miejscu, gdzie lotnisko miałoby być budowane. Dzisiaj kosztują niewiele, w momencie ogłoszenia lokalizacji lotniska będą mieli tysiąckrotne przebicie.

Trzeci element tej układanki to próba wygaszania lotniska Chopina w Warszawie. Po tym jak miasto skomunikowało wreszcie port koleją miejską i zbudowało węzły komunikacyjne, a w pobliże lotniska prowadzi trasa szybkiego ruchu, zarząd Portów Lotniczych chce ograniczyć ruch. Najpierw w nocy. Dlaczego? W ten sposób próbuje upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.

Po pierwsze pozbywa się konkurencji dla LOTu. Ta państwowa firma od dłuższego czasu ma problemy z zapełnieniem samolotów, nie tylko z powodu wysokich cen, ale również z uwagi na niski poziom serwisu, jaki oferuje swoim klientom. Zamykając nocne loty część połączeń tanich przewoźników, ale także loty czarterowe, będą musiały zostać odwołane lub przeniesione na inne, mniej wygodne dla pasażerów lotniska. Po drugie, zyskuje dogodne argumenty dla budowy centralnego portu lotniczego w szczerym polu, a więc pojawia się okazja do kręcenia lodów na całej inwestycji. Czy ta druga przesłanka jest powodem, dla którego w sprawę tak bardzo angażuje się minister Adamczyk i jego zastępca Szmidt? Obaj gorąco popierają słomianą inwestycję, które nie ma żadnego sensu. Obaj mają też wiele na sumieniu, choćby kompletny brak nadzoru nad aferą dieselgate, o czym jeszcze napiszemy.

Czy lotnisko centralne ma być wspaniałą okazją do zarobku dla grupki kolesi i znajomych królika z PiS? Być może odpowiedź już znamy.

“Lotnisko Chopina w Warszawie musi zostać zamknięte. Wszystkie analizy pokazują, że w innym wypadku byłoby to niezdrową konkurencją. Warszawa nie zdoła utrzymać trzech portów (Centralny Port Lotniczy, Lotnisko Chopina i Modlin). Z czegoś musimy zrezygnować i Okęcie zostanie definitywnie zamknięte na rzecz dzielnicy mieszkaniowej” – zaznaczył w rozmowie z TV Republika ekspert od spraw transportu Adrian Furgalski.

źródło: Fly4Free.pl