Układ rządzący lubi luksusy. Zamykają basen dla wygody Szydło

Szefowa rządu odwiedza basen w prezydenckim hotelu Rezydencja Belweder-Klonowa. Irytuje to gości hotelu, bo basen jest wówczas zamykany na kilka godzin. Za każdym razem sprawdza go BOR.

Basen w prezydenckim hotelu Rezydencja Belweder położonym przy ulicy Klonowej w Warszawie ma 12 metrów długości, a głębokość od 135 do 195 cm. Jest sztuczna fala i bezpośrednie wyjście do ogrodu. „Dla pani premier to najbliższy basen, bo mieszka w rządowym hotelu, który też znajduje się przy Klonowej” — mówi nam pracownik Kancelarii Prezydenta.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Teoretycznie Rezydencja Belweder-Klonowa to hotel dostępny dla wszystkich. Ale gdy zjawia się tam szefowa rządu z rzeczami do pływania, zaczynają się kłopoty.

Oburzeni są goście hotelowi, bo za nocleg płacą niemało — we wrześniowej promocji pokój dwuosobowy kosztuje 419 złotych ze śniadaniem (w weekend — 335,20 zł). W warunkach rezerwacji stoi zresztą jasno: „W cenie noclegu zapewniamy możliwość korzystania z kompleksu rekreacyjnego (basen, sauna i siłownia)”. Tymczasem basen jest przed nimi zamykany.

Zamykać basen podczas swych wizyt zwykł też szef MON Antoni Macierewicz. Niestety jest między nimi jedna zasadnicza różnica. Macierewicz lubi pływać w środku nocy, zaś pani premier preferuje wizyty w ciągu dnia.

Źródło: Onet.pl