Akademia Sztuki Wojennej (daw. Akademia Obrony Narodowej) udostępniła w internecie (za pośrednictwem, otwartych arkuszy google) dane studentów. Jej korespondencja rozsyłana jest z otwartą listą odbiorców.

Na stronie ASW znajduje się formularz studencki do pobrania, w nim linki odsyłające do dokumentów, w których są dane innych osób. Dla wielu studentów to szok. Większość uczelni ze studentami kontaktuje się korzystając z platform uczelni typu USOS, e-dziekanat itp. Akademia Sztuki Wojennej to chyba jedyna polska uczelnia, która pozwala osobom postronnym zajrzeć w adresy e-mail swoich studentów. I pomyśleć, że kształci m.in. w kierunku… bezpieczeństwo narodowe. Pytanie nasuwa się samo. Skoro uczelnia udostępnia takie dane to wcale nie wykluczone, że inne dane również znajdują się na publicznych serwerach np. Google doc. Ciekawe, czy Ministerstwo Obrony Narodowej ma podpisany kontrakt z Google Inc. na administrowanie danymi uczelni?

Źródło: Wykop

Poprzedni artykułIsakowicz-Zaleski bardzo ostro o prokuraturze. Donos na Zgorzelskiego to jakiś absurd
Następny artykułRadziwiłł do dymisji? Po serii śmierci z przepracowania lekarze ogłaszają protest.