Władza chce pozbawić 50 tysięcy ludzi pracy.

Szykują się zmiany w ustawie o ochronie praw zwierząt. Projekt Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, który zyskał poparcie Jarosława Kaczyńskiego, ma trafić do Sejmu. Złożą go posłowie PiS. Jedna ze zmian dotyczy zakazu hodowli zwierząt na futra. Przeciwnicy pomysłu twierdzą, że oznacza on nie tylko zniszczenie gałęzi gospodarki, w której jesteśmy przodownikami, ale i pozbawienie pracy tysięcy ludzi.

Jak wynika z danych Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych, 7,5 tys. ferm to miejsce pracy dla około 50 tys. osób. “Powinniśmy chronić przyrodę, ale też gospodarkę. Nie można sobie pozwolić na likwidację gałęzi, która przynosi nam dochody i daje zatrudnienie tylu ludziom. Jak my zrezygnujemy, to proszę mi wierzyć, że inne kraje chętnie wejdą w nasze buty” – powiedziała w rozmowie z Super Expressem wiceprezes PSL Urszula Pasławska.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Projektowi przychylny jest sam prezes PiS. Uznał, że może to być okazja, by z opozycją poprawić los zwierząt. Przedstawiciele PIS twierdzą, że projekt to nie jest strzał w stopę dla gospodarki. Na jednej szali mamy cierpienie zwierząt, na drugiej zysk właścicieli ferm i rynek zbytu w Rosji i na Wschodzie, a nie w Polsce.

Projekt ma być złożony za dwa, trzy tygodnie. Zmiany miałyby wejść w życie za pięć lat.

Źródło: Super Express