Nawet europoseł PiS ma dość nachalnej propagandy? Bojkot telewizji publicznej

“To było ostatnie zaproszenie do TVP Info, które przyjąłem” – napisał na Twitterze profesor Krasnodębski. Użytkownicy Twittera – wśród nich dziennikarze i komentatorzy polityczni – zaczęli zastanawiać się, o co chodzi europosłowi PiS? Czy TVP Info opublikowała czy wyemitowała jakiś niewygodny materiał na temat Krasnodębskiego? Nic takiego nie miało miejsca.

Po kilkunastu godzinach Krasnodębski dopisał: “Tych, którzy robią sensację z byle czego, uprzejmie informuję, że chodziło o grzeczność, nie o politykę.” Dla wielu jednak nic nie wyjaśnił. Dziennikarzom trudno się do polityka PiS dodzwonić i zapytać o powody tej decyzji.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


gazeta Wyborcza sugeruje, że poszło o to, że w sobotę prof. Krasnodębski zachęcał do oglądania wieczornego programu w TVP Info. W “Minęła 20” – zgodnie z zapowiedzią na Twitterze – miał wystąpić u boku Elżbiety Królikowskiej-Avis, Aleksandry Rybińskiej oraz Ryszarda Żółtanieckiego, a rozmawiać mieli o Rezolucji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy wzywającej Polskę do przywrócenia praworządności. Kiedy jednak program pojawił się na antenie, prowadzący Adrian Klarenbach przedstawił i powitał w studiu jedynie wspomnianą trójkę gości. O prof. Krasnodębskim prezenter nie powiedział ani słowa – aż do końca audycji.

Do komentarza europosła PiS odniósł się m.in. były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej. “Jestem w stanie to zrozumieć. To nie jest miejsce dla intelektualistów. W ogóle – nie dla ludzi myślących” – napisał na Twitterze.

Czy jest możliwe, że prof. Zdzisław Krasnodębski, związany z PiS socjolog, filozof społeczny i publicysta obraził się na rządową telewizję o nieprzedstawienie go na antenie?

Źródło: Fakt, Gazeta Wyborcza