Dziennikarz Polskiego Radia został zwolniony z pracy po tym, jak napisał o wewnętrznym sondażu, zamówionym przez PiS, którego istnieniu zaprzeczała później rzeczniczka partii Beata Mazurek.

Dziennikarz Polskiego Radia Michał Fabisiak poinformował o istnieniu sondażu, w którym chodziło o sprawdzenie, jakie szanse w wyborach na prezydenta Warszawy mają dwaj politycy PiS. Typowani byli marszałek Senatu Stanisław Karczewski i wiceminister Patryk Jaki wobec ewentualnego kontrkandydata PO Rafała Trzaskowskiego. Z sondażu wynikało, że gdyby partia wystawiła w wyborach Patryka Jakiego, mógłby wygrać pierwszą turę z wynikiem 29 proc. poparcia. Trzaskowski uzyskałby wówczas 25 proc. Z kolei marszałek Senatu Stanisław Karczewski uzyskałby w pierwszej turze wyborów 22 proc. poparcia, a Trzaskowski 26 proc.

Reklamy

Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości nazwała te doniesienia wprost “fake newsem”. Problem w tym, że według nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski taki sondaż został faktycznie zamówiony a pani rzecznik próbuje jedynie ratować sytuację, która nie jest PiS na rękę.

Dwa dni po opublikowaniu newsa dziennikarz Michał Fabisiak został poproszony przez dyrektora Piotra Chęcińskiego o zdradzenie nazwiska swojego informatora. Był to ktoś z kręgów PiS. Rozmowa miała miejsce w obecności radiowego prawnika. Dziennikarz Polskiego Radia odmówił odmówił podania danych informatora, gdyż zgodnie z prawem prasowym ma obowiązek chronić personalia swoich informatorów, którzy zastrzegli sobie anonimowość. Z tego powodu dostał wypowiedzenie. Nie chciał komentować tej sytuacji. Mimo, że w międzyczasie ze strony radia zniknął artykuł o sondażu. Rzeczniczka Polskiego Radia Małgorzatę Kaczmarczyk nie chciała komentować sprawy, gdyż “Pan Michał Fabisiak nie zajmował żadnego kierowniczego stanowiska.”

Źródło: Wirtualna Polska

Poprzedni artykułZa samopodpalenie mężczyzny w Warszawie będzie odpowiadała władza!
Następny artykułPijany radny PiS na sesji powiatu? Podejrzane zachowanie i odmowa badania alkomatem