Cezary Gmyz korespondent TVP z Berlina i dziennikarz „Wiadomości” znów popisał się na Twitterze. jego tweet wywołał burzę. W dysputę włączyło się Muzeum w Auschwitz.
Wszystko zaczęło się od artykułu w weekendowej „Gazecie Wyborczej”. Dziennik opublikował sylwetkę wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, przypominając, że polityk PiS w młodości “stał pod blokiem”. Internauci zareagowali natychmiast i niefortunny zarzut stał się przyczynkiem do rozpoczęcia akcji #StałemPodBlokiem, w której użytkownicy Twittera przyznawali się do podobnej jak u Jakiego przeszłości. Akcja trwała do momentu, gdy głos postanowili zabrać Cezary Gmyz i Michał Adamczyk.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
“Bartoszewski stał przed blokiem. Przypominam praktykantom z Czerskiej. Na placu apelowym w Auschwitz”” – napisał berliński korespondent TVP, wywołując zmarłego przed dwoma laty byłego ministra spraw zagranicznych.
Bartoszewski stał przed blokiem. Podpowiadam praktykantom z Czerskiej. Na placu apelowym w Auschwitz.
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) October 28, 2017
No i się zaczęło…
Ile zna Pan, panie pośle przypadków zwolnienia z Auschwitz z powodu złego stanu zdrowia? Tak tylko pytam.
— Michał Adamczyk (@MiAdamczyk) October 28, 2017
Poseł @adamSzlapka pyta o wpis korespondenta, na co redaktor też "tylko" pyta. Pięknie. pic.twitter.com/GoXhiHCzJS
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) October 28, 2017
Niewiarygodna hejterada z udziałem gwiazdora TVP przeciwko faktom, przedstawianym przez @AuschwitzMuseum pic.twitter.com/K12LM4hBRL
— Tomasz Skory (@TomaszSkory) October 29, 2017
Obrzydliwą dysputę zamknęła dopiero odpowiedź Muzeum Auschwitz.
Z Auschwitz zwolniono ok. 2 tys więźniow politycznych i ok. 9 tys. wychowawczych. Więcej na ten temat: https://t.co/CvXWuvYPRT
— Auschwitz Memorial (@AuschwitzMuseum) October 29, 2017
A my się zastanawiamy, co prorządowi dziennikarze mają w głowach, że piszą takie rzeczy.
Źródło: Twitter