Czego się boi Zalewska? Problemy Ministerstwa Edukacji Narodowej

Kiepska podstawa programowa, która w ocenie wielu ekspertów cofa naszą edukację o dziesięciolecia, musi być powodem do wielkiego wstydu dla Anny Zalewskiej, minister edukacji. Nie chce ona ujawnić kto był jej autorem i robi wszystko, by tego uniknąć. Zignorowała wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który nakazywał jej ujawnić autorów i złożyła kasację do NSA. Czy liczy na sterowalność sędziów? A to nie jedyne kłopoty pani minister.

Ministerstwo Edukacji Narodowej znajduje się od dłuższego czasu w ogniu krytyki. Zalewska jest autorką fatalnych zmian w oświacie, które w ocenie ekspertów cofają nas o dziesięciolecia w stosunku do krajów ościennych. Zabranie szans edukacyjnych dzieciom i młodzieży, chaos w szkołach czy ogromne obciążenie siedmiolatków wytyka Zalewskiej między innymi Związek Nauczycielstwa Polskiego. Resort ma też ogromne opóźnienia w cyfryzacji, jedyny program w tej dziedzinie, który jest prowadzony, czyli Aktywna Tablica, nie wprowadza żadnych jakościowych zmian w nauce.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Zalewska ma jeszcze jeden problem. Kilka tygodni temu media ujawniły, że jej kampania wyborcza mogła być finansowana ze środków… PCK. Były pracownik wrocławskiego oddziału PCK pod własnym nazwiskiem oświadczył, że przekazywał pieniądze ze zbiórek do rąk członków Prawa i Sprawiedliwości. Bartłomiej Łoś-Tynowski ujawnił m.in., że 7 tys. złotych wpłacił na kampanię minister Anny Zalewskiej. To rodzi zarzuty nie tylko natury karnej, ale też stawia pod znakiem zapytania kwalifikacje moralne do pełnienia stanowiska ministra w polskim rządzie.

Strach Zalewskiej przed jawnością działań w MEN jest zastanawiający. Czy autorzy podstawy programowej okażą się jej znajomymi, którym po prostu dała zarobić? Mamy nadzieję, że dowiemy się tego wkrótce.

Tymczasem nad minister edukacji zbierają się kolejne czarne chmury. Młodzi nauczyciele zapowiadają ogólnopolski strajk w oświacie.