Brak kręgosłupa ludzi u władzy? Zmieniono treść tablic na Grobie Nieznanego Żołnierza

Najpierw odsłonięto cichaczem, a potem równie skrycie podmieniono. Mowa o tablicach na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie. 10 listopada, w przeddzień Święta Niepodległości minister obrony narodowej odsłonił tablice z nazwami dwudziestu wsi i miasteczek na Wołyniu i Lubelszczyźnie oraz w Małopolsce Wschodniej, które stawiły opór napastnikom z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Armii Powstańczej. Po kilku dniach tablice podmieniono.

O sprawie napisał na portalu Facebook ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Kilka godzin później szczegółowo opisał to w felietonie. Wynika z tego, że parę dni przed uroczystością odsłonięcia tablic, która była zaplanowana na 11 listopada, doszło do nieporozumień pomiędzy MON a Kancelarią Prezydenta RP. Skutkiem tego prezydent Andrzej Duda nie wziął udziału w odsłonięciu tablic, a sama uroczystości została przesunięta na 10 listopada.

Jednak największym jednak zaskoczeniem było podmienienie tablic. Jeszcze wieczorem 9 listopada na jednej z nich widniała nazwa Birczy na Podkarpaciu, która w latach 1945 i 1946 została  trzykrotnie obroniona przez polskich żołnierzy. Nazwa ta zniknęła dnia następnego, co oznacza, że została podmieniona w nocy.

Pomimo pytań ze strony dziennikarzy zarówno przedstawiciele MON, jak i Kancelarii Prezydenta RP, nie dali jednoznacznej odpowiedzi co się stało.

Z informacji nieoficjalnych wynika, że uczyniono to pod presją strony ukraińskiej. Jak napisał Tadeusz Isakowicz-Zaleski “a zwłaszcza Wołodymyra Wiatrowycza, szefa IPN w Kijowie, który od lat neguje banderowskiej ludobójstwo na Polakach, Żydach i innych narodowościach oraz atakuje polskich patriotów. W tych dniach zarzucił on publicznie, że polskich wiosek przed UPA bronili “czekiści”. Tej narracji, popieranej przez prezydenta Petro Poroszenkę, w niesłychanie uległy sposób podporządkowali się niektórzy przedstawiciele obecnego obozu władzy w Polsce.”

W sprawie tablic posłowie PSL skierowali list otwarty do Antoniego Macierewicza.

Źródło: Facebook, Twitter