Polska Grupa Zbrojeniowa dobrowolnie zrezygnowała z walki o zdobycie wartego prawie 100 mln złotych kontraktu na pojazdy dalekiego rozpoznania dla polskiej armii – donosi RMF FM. PGZ wycofała się tuż przed rozstrzygnięciem przetargu.
W przetargu na pojazdy dalekiego rozpoznania dla polskiej armii zwyciężyło konsorcjum Polskiego Holdingu Obronnego i prywatnej firmy Concept. Przetarg ogłoszono jeszcze w 2012 roku, a w 2015 roku wystartowało w nim osiem podmiotów. Ostatecznie w lutym 2016 roku wybrano trzy z nich, które spełniały warunki uczestnictwa w konkursie.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
W styczniu tego roku po analizie ofert zaproszenie do złożenia oferty dostały: konsorcjum Polskiej Grupy Zbrojeniowej z państwowymi Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi w Poznaniu oraz Polski Holding Obronny startujący z prywatną firmą Concept z Bielska-Białej.
Z informacji podanych przez RMF FM wynika, że w PGZ pod rządami prezesa Błażeja Wojnicza zapadła decyzja, by Polska Grupa Zbrojeniowa wycofała się z przetargu. Dlatego przetarg wygrała jedyna firma, która pozostała w postępowaniu.
Dziennikarze radia podkreślają, że najwięcej kontrowersji budzi fakt, że Błażej Wojnicz od lutego do kwietnia tego roku pełnił jednocześnie funkcje prezesa Polskim Holdingu Obronnym i w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. W kwietniu 2017 przestał być szefem Polskiego Holdingu Obronnego.
Źródło: RMF