Stawiając na czele sejmowej komisji sprawiedliwości Stanisława Piotrowicza, członka Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, komunistycznego prokuratora działające między innymi w stanie wojennym, PiS rozwiał złudzenia co do rzeczywistych intencji zmian w polskim prawie. Zamiast potrzebnej reformy mamy zamach na niezależność sądów i powrót do czasów, gdy każdy aspekt życia państwa był kontrolowany przez jedną partię. To również zamach na konstytucję, która wyraźnie rozdziela władzę polityczną od sądowniczej.  Dziennikarze programu Czarno na białym ujawniają niewygodną dla PiS prawdę o Piotrowiczu.

Stanisław Piotrowicz w czasie studiów zapisał się do Socjalistycznego Związku Studentów. Gdy w 1976 roku bijące serce partii kończyło krwawo tłumić protesty, Piotrowicz planował wycieczkę zagraniczną. Do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. W 1981 roku Stanisław Piotrowicz stał się członkiem partyjnej egzekutywy prokuratury w Krośnie. PZPR doceniało ambitnego, młodego prokuratura. Awansował, zajmował się sprawami na szczeblu wojewódzkim. Musiał mieć zaufanie szefów komunistycznej prokuratury i partyjnej wierchuszki.

Reklamy

W czasie stanu wojennego pracował w prokuraturze i oskarżał opozycjonistów. Podpisał się pod aktem oskarżenia przeciwko Antoniemu Pikule. Gdy sprawa została ujawniona, Piotrowicz zaprzeczał. Mówił, że chciał pomóc opozycjoniście. Tyle, że sam Antoni Pikula stanowczo temu zaprzecza. Bezspornym dowodem na brak pomocy jest przecież akt oskarżenia, skierowany najpierw do sądu cywilnego a potem do sądu wojskowego. Podpisany przez Piotrowicza. Za swoje zasługi dla PZPR w stanie wojennym  prokurator otrzymał… brązowy krzyż zasługi.

W uzasadnieniu nadania wysokiego odznaczenia można przeczytać między innymi: “Jest pracownikiem pilnym i zdyscyplinowanym, ambitnym i wydajnym. Powierzone mu obowiązki wykonuje prawidłowo […] uczestniczy w organizacji partyjnej i radzie pracowniczej pełniąc m.in funkcje kierownika szkolenia partyjnego i społecznego inspektora pracy”. Komunistyczne władze doceniały Piotrowicza, tak jak dzisiaj docenia go Jarosław Kaczyński. PiS nagradza wiernych działaczy. Czy i za te zasługi komunistyczny prokurator otrzyma jakiś krzyż a może chociaż pomnik?

źródło: TVN24, Czarno na białym

Poprzedni artykułPorażka cyfryzacji. CEPiK nie działa, kierowcy wściekli
Następny artykułZiobro rozpoczyna umieszczanie swoich ludzi w sądach. Zaczęły się odwołania bez powodu