
KOWR, Fina, Polada, KZN, PAIiH, Nawa, NIW i wiele więcej. Brzmi obco? Nic dziwnego, PiS w ciągu ostatnich dwóch lat natworzył tyle różnych instytucji, że ciężko spamiętać ich nazwy.
To efekt stopniowego zawłaszczania przez państwo kolejnych obszarów aktywności. Czyli dokładnie odwrotnie, niż powinno się to dziać w demokratycznych społeczeństwie obywatelskim. Urzędnicy zaczynają decydować o kolejnych obszarach naszego życia. Centralizacja władzy jest najwidoczniej w PiS jakąś obsesją.
Reklamy
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Na sprawę zwrócił uwagę Bartosz Wiśniakowski z Nowoczesnej.
https://twitter.com/BWisniakowski/status/931496252663107584
Te 11 nowych urzędów oraz instytucji finansujemy my wszyscy. Każdy mieszkaniec wsi, miasteczka, dużych miast. Wydajemy coraz więcej na urzędników i zbędne instytucje. Co gorsza, ich działalność jest niekiedy nie tylko zbędna ale nawet szkodliwa.
Najgorszą wiadomością dla naszych dzieci i wnuków jest jednak fakt, że te wydatki odbywają się na kredyt. Kredyt, który zaciągają politycy PiS, Solidarnej Polski oraz Polski Razem, ale spłacać będziemy go my i nasi potomkowie. Czas tej obsesji centralizacji i zadłużania kraju powiedzieć zdecydowane stop!