Błaszczak ukrywa przerażającą prawdę o policji? Szokujący raport ujawniony

Bicie, używanie pałki, kajdanek, a nawet broni palnej i to niekiedy zupełnie bez powodu. To wynika z raportu o policji, do którego dotarli dziennikarze Wirtualnej Polski. Prawie co drugi policjant brał udział w interwencji, podczas której używano nieuzasadnionej agresji.

64 proc. funkcjonariuszy to zwolennicy przeprowadzania interwencji “wszystkimi dostępnymi metodami” – wynika z trzymanego w tajemnicy przez MSWiA raportu dot. agresji w policji. Rzecznik komendy głównej policji przyznaje, że nie czytał dokumentu. Z kolei wiceszef resortu Jarosław Zieliński zna raport, ale nie chce rozmawiać o szczegółach.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pół roku przed ujawnieniem przez TVN śmierci Igora Stachowiaka na wrocławskim komisariacie do wąskiego grona dowództwa policji trafiło pismo z zaproszeniem do siedziby MSWiA na spotkanie poświęcone omówieniu wyników “pogłębionego kompleksowego badania dotyczącego problemu agresji w policji”. Wyniki badania były wstrząsające, jednak po prezentacji nikt go nie dostał. Zostały skutecznie schowane przez ministra Zielińskiego – twierdzi informator Wirtualnej Polski dodając, że “W sytuacji, gdy raport jest zamówiony przez resort, tylko do ministra należy decyzja o tym, jak go wykorzystać”.

Bezprecedensowe w historii policji badanie – jak ustaliła Wirtualna Polska – przeprowadziła firma Synergion na podstawie ankiet wypełnionych przez losowo wybraną grupę 4 tysięcy funkcjonariuszy. Policjanci mogli odpowiadać szczerze, bo kwestionariusze były anonimowe.

Raport jest trzymany w tajemnicy i chroniony hasłem. Dziennikarze zdobyli go drogą nieoficjalną. “Badanie dotyczące problemu występowania w Policji agresji skierowanej przeciwko osobom spoza Policji” ma 131 stron.

Z raportu wynika, że 45% funkcjonariuszy było “uczestnikiem sytuacji, w której pojawiły się działania policjanta, mogące w oczach osób spoza policji być uznane za przejaw nieuzasadnionej agresji”. 31 proc. było w roli świadka, 62 proc. w roli jednego z interweniujących, a 8 proc. badanych przyznało, że sami dopuścili się nieuzasadnionej agresji.

Prawie 1/3 badanych akceptuje użycie środków przymusu bezpośredniego “mimo braku bezpośredniego zagrożenia, a jedynie z powodu obelg”.

Co trzeci pozytywnie ocenił zachowanie funkcjonariusza, który “w reakcji na obelgi i wyzwiska ze strony grupy młodych ludzi, których kolegę legitymował, użył wobec nich miotacza gazu”.

Autorzy raportu podkreślają, że w 2014 roku złożono dwa tysiące skarg na agresywne zachowania funkcjonariuszy. Z ich analizy wynika, że ofiarami agresji są przede wszystkim “zwykli obywatele poddawani rutynowej kontroli”.

Kierownictwo MSWiA zapewnia, że przypadki agresji wśród policjantów to wyjątki. Innego zdania jest Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. W rozmowie z Wirtualną Polską ocenił, że policja ma problem z agresją. “Takie sprawy się regularnie powtarzają od lat, dochodzi też do tortur. To trzeba wypalać żelazem. Zarówno przez karanie winnych, jak i odpowiednie szkolenia, czy odpowiednie testy psychologiczne przy rekrutacji.”

Na temat treści raportu nie chciał rozmawiać wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. Czy to oznacza, że zdaniem resortu nie ma żadnego problemu?

Źródło: Wirtualna Polska