Rada Miasta Krakowa uchwaliła rezolucję do prezydent miasta i dyrektorów szkół o umieszczenie w placówkach preambuły polskiej Konstytucji. Gazeta Krakowska donosi, że pomysłem jest oburzona małopolska kurator oświaty, który zarzuca autorom pomysłu działanie polityczne.
Projekt w sprawie umieszczenia w szkołach preambuły Konstytucji przygotowali i przegłosowali radni miejscy PO i Przyjaznego Krakowa. Tłumaczyli, że chodzi o to, by młodzież zaznajomiła się z tym najważniejszym dokumentem w państwie, a zachęcić miałaby do tego preambuła prezentowana w widocznym miejscu w szkole. “Uczniowie powinni wiedzieć, że żyją w kraju, którego Konstytucja została zaprojektowana tak, aby nikt nie czuł się wykluczony” – przekonywali projektodawcy.
| Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Działaniem rady jest oburzona małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, była radna miejska z ramienia PiS. jej zdaniem “Akcja wieszania Preambuły Konstytucji w szkołach jest kolejnym działaniem PO obliczonym na rozgłos w mediach. Tym razem do osiągnięcia partyjnych celów PO postanowiła wykorzystać dzieci w wieku szkolnym. Tekst Preambuły do ustawy zasadniczej jest jedynie pretekstem do przeniesienia toczącego się sporu politycznego w na teren szkoły. Jest to ewidentne działanie polityczne” – napisała w specjalnym oświadczeniu.
“Intencje autorów rezolucji oceniam jako szkodliwe i zmierzające w konsekwencji do dalszego antagonizowania społeczeństwa” – przekonuje kurator apelując do polityków PO, aby pozwolili funkcjonować szkołom “zgodnie z przyjętymi planami, programem wychowawczo-profilaktycznym i podstawami programowymi”.
Wydaje nam się, że są w szkołach lekcje, na których mówi się o konstytucji, więc i tak dzieci poznają preambułę. Ale może pani Kurator chce zmienić program na swoim podwórku? I zaczyna od odrzucenia rezolucji rady miasta?
Źródło: Gazeta Krakowska