Macierewicz znowu mówił nieprawdę? Sąd nie miał wątpliwości

Antoni Macierewicz, szef MON, przegrał proces z płk. Aleksandrem Makowskim, b. oficerem wywiadu, który prowadził polską siatkę w Afganistanie. Jak donosi Gazeta Wyborcza wyrok wydał warszawski sąd okręgowy po procesie, który trwał 3 lata. Macierewicz ma przeprosić Makowskiego m.in na jej łamach, a także wpłacić 25 tys. zł. na fundacje pomagającą poszkodowanym komandosom GROM i ich rodzinom.

„Ja, Antoni Macierewicz, oświadczam, iż wypowiedziane przeze mnie na konferencji prasowej w Sejmie twierdzenia i zarzuty sugerujące, że Aleksander Makowski jest odpowiedzialny za śmierć polskich żołnierzy w Afganistanie, były i są nieprawdziwe. W związku z powyższym ja, Antoni Macierewicz, przepraszam za naruszenie czci i dobrego imienia Aleksandra Makowskiego” – tej treści ogłoszenie Macierewicz będzie musiał wykupić, jeśli wyrok się uprawomocni.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Wyrok zawiera bolesny dla Macierewicza zapis: jeśli szef MON go nie wykona, to Makowskiemu przysługuje tzw. wykonawstwo zastępcze. A to znaczy, że będzie mógł sam zlecić druk przeprosin, a pieniądze ściągnie od Macierewicza komornik.

Płk Makowski jest jednym z najbardziej znienawidzonych przez prawicę oficerów służb specjalnych – pisze Gazeta Wyborcza informując, że pracę zaczynał jeszcze w czasach PRL. Po roku 1990 związał się z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi i organizował agenturę w Afganistanie. Po ataku na World Trade Center, w ramach sojuszu NATO, jego kontakty wykorzystywali Amerykanie, którzy wkroczyli do Afganistanu.

WSI uważały Makowskiego za jednego ze swoich najważniejszych operatorów. Jego osiągnięcia całkowicie podważył Macierewicz, gdy w czasach pierwszych rządów PiS dostał misję likwidacji WSI. W raporcie, który napisał, zdradził tożsamość Makowskiego i ujawnił szczegóły prowadzonej przez niego tajnej operacji o kryptonimie „Kandahar”. Makowski oskarżał Macierewicza, że przez jego raport doszło do dekonspiracji polskich agentów wśród Talibów. Niektórzy mieli nawet zginąć.

Macierewicz odpłacał się równie ostrymi atakami na Makowskiego. 29 stycznia 2014 r. na konferencji prasowej w Sejmie powiedział m.in: “Za śmierć polskich żołnierzy odpowiedzialni są talibowie i odpowiedzialni są tacy ludzie jak Aleksander Makowski i reklamujący ich ludzie, wynoszący ich na wyżyny”.

To właśnie za te słowa Makowski pozwał Macierewicza o naruszenie dóbr osobistych. Przed sądem okazało się jednak, że szef MON nie ma żadnych dowodów na poparcie tego, co mówił. Jako materiał dowodowy chciał przedstawić własny raport z likwidacji WSI. Nie stawiał się na rozprawy, nie chciał też dobrowolnie przeprosić Makowskiego.

Teraz nie skomentował wyroku, ale wszyscy spodziewają się, że się od niego odwoła.

Źródło: Gazeta Wyborcza