Sąd Okręgowy w Płocku oddalił pozew posła Roberta Kołakowskiego, który zarzucił posłance Annie Cicholskiej naruszenie jego dóbr osobistych. Uznał, że polityk powinien być przygotowany na krytykę. W innej sprawie dwie osoby mają jednak posła przeprosić za to, co robiły w trakcie kampanii wyborczej.

Po zakończeniu procesu obojga parlamentarzystów Robert Kołakowski ma zwrócić Annie Cicholskiej prawie 1100 zł tytułem jej wydatków związanych z wynajęciem radcy prawnego.
Piotr Trocha, radca prawny działający w imieniu Anny Cicholskiej twierdzi, że płocki sąd uzasadnił wyrok bardzo słusznie. W ocenie sądu składający pozew Robert Kołakowski nie wykazał, iż autorem wpisów jest Anna Cicholska. Ona sama się do tego nie przyznała, a pojawiały się one w trakcie kampanii wyborczej, gdy w jej domu bywały też inne osoby. Poza tym adresy IP komputera czy laptopa to nie to samo, co autorstwo wpisów. Przypomniał, że na początku Robert Kołakowski posądzał Annę Cicholską o to, że stoi ona za bardzo wieloma wpisami, ale ostatecznie ograniczył się zaledwie do trzech.

Robert Kołakowski z wyrokiem się nie zgadza, dlatego skorzysta z możliwości złożenia apelacji.

Reklamy

Źródło: Wirtualna Polska

Poprzedni artykułCoraz gorszy dostęp do służby zdrowia. Polacy płacą miliardy za leczenie
Następny artykułKolejowa sieć coraz bardziej się kurczy. Fatalna sytuacja z torami w Polsce