Znana profesor o działaniach PiS. To bolszewicki, szalony plan.

„Jest wykształcony, zna języki, ma swoją wizję gospodarki. Był obserwowany przez prezesa od dawna. Jawił się Kaczyńskiemu jako ten, który się podporządkuje. To był warunek awansu. Poza tym był dobrym kandydatem, bo milczał przez cały czas niszczenia sądownictwa. Ale zapłaci za to wysoką cenę, bo jego ambicje przerosły obywatelską uczciwość i poszanowanie dla wolności” – powiedziała w rozmowie z Fakt24 prof. Jadwiga Staniszkis.

Zdaniem prof. Jadwigi Staniszkis prezes PiS wybrał Morawieckiego, ponieważ gdy „Beata Szydło ostatni raz przemawiała w Sejmie wyglądała na wyraźnie zmęczoną, zdołowaną”. Zdaniem profesor była premier „Zachowała się z godnością. Jej ostatnie wystąpienie, gdy już wiedziała o dymisji, unikała osobistych pretensji. W ten sposób okazała przewagę nad tymi, którzy realizują politykę w PiS.”

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Na pytanie dlaczego prezes PiS postanowił pozbyć się jej właśnie teraz i to w taki sposób, prof. Staniszkis odpowiedziała, że to szerszy scenariusz PiS. „Najpierw doprowadzić do destrukcji, skondensować władzę, upartyjnić państwo i sądy, do czego świetnie nadała się Beata Szydło, potem – wprowadzając technokratę Mateusza Morawieckiego, udawać, że chodzi o pragmatyzm. To typowo bolszewicki, szalony i niszczący plan. Jest wielu, szczególnie młodych 'Pisiaków’, oportunistów, którzy teraz będą pokazywać, że nic się nie stało. To okropna hipokryzja. Dymisja jest jednak dla Szydło szansą. Staje się bezcennym zasobem dla PiS, bo nie uczestniczyła w tym procederze niszczenia demokracji do końca.”

 

Za co prezes tak ceni Mateusza Morawieckiego? Według socjolog „Ma swoją wizję gospodarki, był obserwowany przez prezesa od dawna. Jawił się Kaczyńskiemu jako ten, który się podporządkuje. To był warunek awansu. Poza tym był dobrym kandydatem, bo milczał przez cały czas niszczenia sądownictwa. I zapłaci za to wysoką cenę, bo jego ambicje przerosły obywatelską uczciwość i poszanowanie dla wolności. Nie szanuje demokracji i jest w stanie zrobić wszystko dla stanowiska, które jest iluzoryczne, bo przecież o wszystkim i tak decydują władze PiS.”

Źródło: Fakt