Będą mogli strzelać do ludzi i zwierząt. Jeśli inspektorzy uznają, że ktoś szkodzi środowisku, wyślą drony na kontrolę. Gazeta Wyborcza podała informacje o specjalnym projekcie ustawy o specgrupie do zwalczania przestępstw ekologicznych.
Gazeta ustaliła, że od kilku miesięcy Główny Inspektorat Ochrony Środowiska pracuje nad powołaniem Agencji Bezpieczeństwa Ekologicznego (ABE). Źródła w Inspektoracie przekazały nam najnowszą wersję projektu.
| Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
“Zieloni policjanci” podlegli ministrowi Janowi Szyszce będą wyposażeni w broń palną i będą mogli jej użyć przeciwko ludziom oraz by strzelać np. do psów strzegących wstępu do fabryk czy magazynów. Jeśli nabiorą “uzasadnionego podejrzenia”, że ktoś szkodzi środowisku, będą mogli nasłać na niego drony z kamerami. Przez całą dobę będą mieli prawo wejść bez zapowiedzi do zakładów i prywatnych domów.
W trakcie przeszukania przedsiębiorstw lub mieszkań agentom ABE będzie wolno zabrać niezbędne dokumenty, a na ich wniosek wszystkie instytucje publiczne będą musiały udostępnić informacje o obywatelu i firmie. Dane wrażliwe ABE będzie mogła przechowywać. Współpracować z nią będą policja, straż graniczna, inspekcja ruchu drogowego i straż pożarna. Wedle uznania inspektorzy będą mogli zatrzymywać i rewidować samochody, wstrzymać pracę fabryk albo oddanie budynków do użytku.
Skargę do ABE będzie mógł złożyć każdy, ale o kontrolę nadzwyczajną może zawnioskować np. podległy rządowi wojewoda. Działania operacyjne będą prowadzone z zaskoczenia. Prezes ABE, jeśli uzna, że to potrzebne, może wystąpić do sądu o wszczęcie postępowania, a potem występować w nim “na prawach przysługujących prokuratorowi”.
Czy naprawdę tego typu służbie potrzebna jest broń i pozwolenie na strzelanie do ludzi?
Źródło: Gazeta Wyborcza