Andrzej Duda na liście hańby. Szkodzi wolności mediów

Komitet Obrony Dziennikarzy (CPJ) opublikował listę przywódców państw, którzy zdaniem tej organizacji najbardziej przyczyniają się w swoich krajach do ograniczania wolności mediów. W zestawieniu, obok Donalda Trumpa, Recepa Tayyipa Erdoğana czy Władimira Putina znalazł się także prezydent Polski Andrzej Duda – informuje portal Wirtualnemedia.

Według CPJ Duda wspiera powrót do czasów, gdy w Polsce obowiązywała cenzura, a swoboda wypowiedzi w mediach była ograniczana.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


CPJ zdecydował się opublikować swoją listę reagując na wcześniejsze zapowiedzi prezydenta USA. Trump postanowił przedstawić własne zestawienie mediów, które jego zdaniem są najbardziej nieuczciwe, nieobiektywne i stanowią największe źródła fake news. W odpowiedzi Komitet Obrony Dziennikarzy sporządził własny spis przywódców państw, którzy zdaniem tej organizacji w największym stopniu przyczynili się w ostatnim czasie do ograniczania wolności mediów.

Na liście Donald Trump w dwóch kategoriach: po pierwsze: jako polityk, który najbardziej na świecie działa na szkodę wolnych mediów. po drugie: jako przywódca szczególnie uczulony na medialną krytykę. W tej ostatniej kategorii znalazł się także prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan.

Wśród głów państw, które trzymają media w swoich krajach „żelazną ręką” wymieniono przywódcę Chin Xi Jinpinga oraz prezydenta Rosji Władimira Putina.

W zestawieniu pojawiła się także kategoria przywódców, którzy sprzyjają powrotowi swoich krajów do dawnych złych zwyczajów dotyczących traktowania mediów. W tym kontekście m.in. został wymieniony prezydent Polski Andrzej Duda, któremu autorzy zestawienia zarzucają, że nie zrobił nic aby powstrzymać władze wykonawcze w kraju przed ograniczaniem swobody mediów i faktycznym przejęciem przez rządzących publicznych wydawców i nadawców. To z kolei zdaniem CPJ grozi powrotem w kraju faktycznej cenzury i brakiem swobody wypowiedzi w mediach.

Źródło: wirtualnemedia.pl