Były premier ostro ocenia rządy PiS. Nie chcą integracji europejskiej, grozi nam wyjście z Unii

Były premier i prezes NBP w wywiadzie dla “Gazety Wyborczej oskarża Prawo i Sprawiedliwość o niechęć do integracji europejskiej. Euro jest według niego konieczne i nie ma co się ociągać z jego przyjęciem. Podpisał w tej sprawie apel do premiera Morawieckiego. Według niego brak euro hamuje inwestycje i – co za tym idzie – wzrost gospodarczy.

Choć Prof. Marek Belka przez sześć lat dbał jako szef banku o stabilność złotego, to uważa, że powinniśmy zrezygnować z naszej waluty jak najszybciej. Polska formalnie jest zobowiązana traktatami do przyjęcia euro, ale nie jest określone, kiedy to ma zrobić.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


“Po raz pierwszy mówiłem o tym na nieformalnej konferencji byłych wicepremierów z premierem Morawieckim kilka miesięcy temu i nadal uważam tak samo” – powiedział w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, komentując sprawę przyjęcia waluty europejskiej w Polsce.

– Jest przemożna groźba wyjścia Polski z Unii, czyli polexitu – mówi Belka. – Trzeba się temu koniecznie przeciwstawić. Władze w Polsce nie chcą euro, bo nie chcą pogłębienia integracji europejskiej. […] Polska prawica, podobnie jak Putin i Ławrow, uważa Unię za wybryk postmodernistyczny, który niedługo zniknie – dodał.

Belka uważa Unię za cud polskiej historii, największy od setek lat, gwarantujący pokój i rozwój. Sugeruje, że nieprzyjęcie euro może nas tego cudu pozbawić.

Choć kiedy był prezesem NBP, to mówił, że z euro nie ma co się śpieszyć, to teraz uważa, że powinno się o tym mówić. Wspomina przy tym rozmowy sprzed lat z Jarosławem Kaczyńskim, w których ten miał zapewniać, że z zasady nie jest przeciw, ale wycofywał się, gdy Belka twierdził, że przyjęcie euro może być konieczne.

“Dziś jednak jest znacznie gorzej. PiS jest wobec euro wrogi. Premier Mateusz Morawiecki idzie tą samą, arogancką drogą” – twierdzi Belka. Były premier sprzeciwia się argumentowi, że po wejściu euro rosną ceny. Według niego kraje bałtyckie i Słowacja takiego wzrostu cen nie doświadczyły.

Belka uważa, że strefa euro się teraz umacnia i wchodzi w bardzo dobry okres ekonomiczny, co jest najlepszym momentem do przyjęcia wspólnej waluty. Według niego strefa euro jest podstawą istnienia wspólnego rynku, a to on daje największe korzyści – nie zaś fundusze spójności.

“Nie jesteśmy wcale małym krajem. Była wielka szansa grać w pierwszej lidze. Niemcy nas potrzebowali jako sojuszników do negocjowania z Francją i południem Europy. Była grupa weimarska i wszyscy się nami interesowali. Po wyjściu Wielkiej Brytanii, jeśli ostatecznie do niego dojdzie, szanse mielibyśmy jeszcze większe. A teraz się całkowicie dystansujemy – i to jest prawdziwa katastrofa” – twierdzi Belka.

Wskazuje, że ryzyko kursowe ogranicza skłonność do inwestowania w Polsce. A według niego bardzo słabe inwestycje to „największa porażka rządu PiS”.

Źródło: Gazeta Wyborcza