Jadwiga Emilewicz ostro krytykowała Kaczyńskiego za Smoleńsk. Czy zapłaci za to utratą stanowiska?

Jadwiga Emilewicz to od tygodnia minister przedsiębiorczości i technologii w rządzie Mateusza Morawieckiego. Jak donosi Fakt Emilewicz jeszcze cztery lata temu krytykowała samego Jarosława Kaczyńskiego za… katastrofę smoleńską!

“Donald Tusk i Jarosław Kaczyński wspólnie ponoszą odpowiedzialność za przerwanie ciszy i zgody narodowej po 10 kwietnia 2010 r. To oni odarli nas z przekonania, że katastrofa jest sprawą państwową, nie partyjną, a ofiary reprezentowały nas wszystkich” – pisała cztery lata temu obecna minister. Jej wypowiedź przypomniała we wtorek „Rzeczpospolita”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jadwiga Emilewicz związana była wtedy z Polską Razem – partią, którą Gowin założył po odejściu z Platformy Obywatelskiej.

“Po czterech latach od katastrofy pod Smoleńskiem nadal niewiele o niej wiemy. Rządzący zakpili sobie z nas, nie próbując nawet wyjaśnić, co się stało 10 kwietnia 2010 roku. Nie ma w nich determinacji równej tej, z jaką ostatnio poszukiwano wraku samolotu malezyjskich linii lotniczych. Ale to nie dziwi już nikogo, ponieważ żadna ze stron nie jest zainteresowana wyjaśnieniem tragedii. Dwie największe partie na konflikcie budują swoją polityczną tożsamość. Program PiS i PO sprowadza się do jednego postulatu – zniszczyć przeciwnika” – pisała wtedy Jadwiga Emilewicz.

“Myślę, że szef obozu Zjednoczonej Prawicy miał okazję czytać na różnych forach różne nasze teksty, które się pojawiły. To nie jest tekst tajny” – tłumaczyła się Emilewicz w programie 3 Polskiego Radia i stwierdziła, że “publicystyka rządzi się swoimi prawami”.

Źródło: Fakt, Rzeczpospolita, PR