Prezes linii lotniczych Wizz Air masakruje PiSowską propagandę. Okęcie ma jeszcze bardzo dużo możliwości rozwoju

“Zostajemy na Lotnisku Chopina i nie zamierzamy się z niego ruszyć. A władze portu powinny się skupić na zwiększeniu przepustowości, bo lotnisko w Warszawie ma jeszcze bardzo duże rezerwy” – powiedział w rozmowie z Fly4free.pl József Váradi, prezes Wizz Aira. To jego odpowiedź na pomysł PLL LOT na rozbudowę lotniska w Radomiu.

W środę József Váradi przedstawiał w lotniskowym hotelu Marriott plany Wizz Air na 2018 rok. W tym samym czasie, 150 metrów dalej swoją konferencję prasową miał… prezes portu, Mariusz Szpikowski na temat podpisania listu intencyjnego w sprawie rozbudowy lotniska w Radomiu, do którego mają być przeniesione tanie linie i czartery z Warszawy.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jednak żadnej linii lotniczej nie można zmusić do zmiany lotniska, można ją co najwyżej przekonywać. Wizz Air raczej trudno będzie zachęcić do przeprowadzki.

“Jesteśmy związani z Lotniskiem Chopina i traktujemy je jako nasz strategiczny port w tej części Europy. W przeszłości przenieśliśmy się już do Modlina, ale wróciliśmy do Warszawy. Także ze względu na opinie naszych pasażerów, którzy zdecydowanie wolą latać z tego lotniska. Zostajemy więc na Lotnisku Chopina i nie zamierzamy się z niego ruszać” – powiedział Váradi.

W rozmowie z portalem fly4free.pl stwierdził też, że “Jeśli LOT uważa, że Lotnisko Chopina jest pełne, to być może LOT powinien myśleć o przeniesieniu części operacji do Modlina. Fakty są takie, że ponad 60 procent pasażerów w Polsce nie wybiera dziś narodowego przewoźnika i preferuje tanie linie lotnicze. A na Lotnisku Chopina naprawdę można jeszcze sporo zrobić – spójrzmy na lotnisko Londyn Gatwick, które ma tylko jedną drogę startową, a obsługuje blisko 50 mln pasażerów rocznie. Jest bardzo daleka droga, zanim Warszawa zacznie obsługiwać tylu pasażerów.”

Dla planów PPL oraz LOT to może być spory problem. W 2017 r. Wizz Air odprawił w Warszawie aż 2,44 mln pasażerów – o 25 procent więcej niż w 2016 roku. I jeśli będzie dalej rósł w tempie kilkunastu procent w skali roku (a taki jest plan), to za 2 lata przekroczy poziom 3 mln pasażerów.

Źródło: fly4free.pl