Cięta riposta Ryanair zszokowała PiS? Poszło o lotnisko w Modlinie

LOT uważa, że stawki, które płaci Ryanair na lotnisku w Modlinie są zbyt niskie i wynikają z braku konkurencji – informuje Rzeczpospolita. LOT złożył zawiadomienie w UOKiK i dość szybko nadział się jednak na ciętą ripostę ze strony irlandzkiej firmy.

LOT w piśmie złożonym do UOKiK wskazał, że port lotniczy w Modlinie ma tylko jednego przewoźnika, który płaci wyjątkowo niskie stawki, co może razić w połączeniu z tym, że samo lotnisko przynosi wielomilionowe straty.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Umowa między portem, a Ryanairem skonstruowana jest tak, że stawki spadają wraz ze zwiększeniem się ruchu pasażerskiego. Teraz irlandzki przewoźnik płaci za każdego pasażera 6 zł, jednak w przypadku przekroczenia 3 mln pasażerów stawki spadną do 5 zł. Taka umowa obowiązuje do 2023 roku.

Zdaniem LOT stosowanie stawek degresywnych w połączeniu z osiągnięciem progu przepustowości, wynoszącego w Modlinie około 3 mln pasażerów, spowoduje, że żaden inny przewoźnik nie będzie miał szans na rozwinięcie się w Modlinie.

Tymczasem członek zarządu, Juliusz Kumorek, poinformował, że Ryanair zgodzi się na odstąpienie połowy miejsca na lotnisku w Modlinie. To wg niego pozwoli, że obydwaj przewoźnicy będą mogli korzystać z takich samych stawek za odprawę pasażerów.

W zamian za to Ryanair chętnie przeniesie połowę swoich lotów na Lotnisko Chopina.
Ryanair chce w najbliższych latach zwiększyć ruch pasażerski z Modlina do około 6 mln pasażerów, co bez rozbudowy lotniska będzie niemożliwe. Wcześniej taką rozbudowę zablokowały Polskie Porty Lotnicze, na które irlandzki przewoźnik złożył skargę jeszcze w grudniu 2017 r.

Źródło: Rzeczpospolita