Rząd nie dotrzyma słowa. Nie będzie dodatków dla emerytów.

Były plany wypłaty 10 tys. zł za dwa lata dłuższej pracy, a także 500 zł dla najuboższych emerytów. Jednak jak donosi Fakt, wiceministrowie finansów i rodziny, którzy wzięli udział w debacie zorganizowanej przez tabloid ujawnili że, takich dodatków nie będzie!

“Wnioski o emeryturę w obniżonym wieku można było składać od 1 września minionego roku, ale przygotowania do wprowadzenia reformy w życie rozpoczęły się na wiele miesięcy wcześniej. (…) Szacowaliśmy, że ok. 331 tys. osób może przejść na emeryturę w ostatnim kwartale 2017 r., czyli 83 proc. wszystkich uprawnionych. Taki właśnie odsetek naszych klientów zwykle występował o emeryturę natychmiast po uzyskaniu uprawnień. Z danych na koniec 2017 r. wynika, że wnioski złożyło 424 tys. osób, z czego wydaliśmy 395 tys. decyzji, w tym 313 tys. decyzji o wypłacie świadczenia, co oznacza, że rozpoczęło pobierać emeryturę 79 proc. wszystkich uprawnionych. (…) Aż 60 proc. wniosków złożyły osoby nieaktywne zawodowo. Połowa z nich to osoby, które pobierały wcześniej renty i świadczenia emerytalne, pozostali zaś byli zarejestrowani w urzędach pracy, pomocy społecznej lub wręcz nigdzie niezarejestrowani. Tak więc można powiedzieć, że realny wybór czy przechodzić na emeryturę, czy nie, miało jedynie 40 proc. wnioskujących. W przypadku pozostałych osób przejście na emeryturę było naturalną konsekwencją braku aktywności zawodowej.” – powiedziała Prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS:

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


 

Fakt zadał pytanie o to, czy rząd planuje jakieś zachęty, np. wypłaty 10 tys. zł?

“Najważniejszą zachętą jest to, że każdy rok pracy to wyższa emerytura. Wynika to z corocznej waloryzacji składek uzbieranych na koncie w ZUS, która przekroczyła 6 proc., czyli więcej niż waloryzacja emerytury już wypłacanej. W tej chwili także opłaca się zostawać na rynku pracy: rosną wynagrodzenia, bo brakuje rąk do pracy. Należy jednak obserwować, jak rynek dostosowuje się do obecnych warunków i zastanowić się czy dodatkowe zachęty napewno są konieczne” – stwierdził Leszek Skiba wiceminister finansów.

Na pytanie tabloidu o to, Czy będzie 500+ dla emerytów i czy wzrosną minimalne emerytury?

“1 marca 2018 r. nastąpi jednorazowe wyrównanie do kwot najniższych świadczeń emerytur uzyskanych z urzędu przez osoby, które pobierały wcześniej renty z tytułu niezdolności do pracy i nie zdołały wypracować sobie stażu uprawniającego do minimalnej emerytury. Wszystko to powinno przyczynić się do poprawy sytuacji materialnej emerytów i rencistów, choć mam świadomość, że część osób otrzymujących niższe świadczenia może oceniać te działania jako niewystarczające. Działamy jednak w określonych realiach budżetowych.” – odpowiedział wiceminister rodziny i pracy.

Z kolei Prof. Uścińska z ZUS stwierdziła, że “zrobiono duży krok podnosząc w minionym roku minimalne świadczenia do 1 tys. zł. Musimy się zastanowić, czy dalej będziemy iść podobną drogą, tj. czy emerytura minimalna mogłaby już zawsze stanowić połowę płacy minimalnej. Poza tym warto uświadamiać społeczeństwo, jak ważne są każde dodatkowe składki dla wielkości emerytury. Polacy muszą dokładnie znać wszystkie mechanizmy rządzące naszym systemem emerytalnym: zasady obliczania wysokości świadczeń, waloryzacji składek, subkonta i emerytur. Decyzja dotycząca zakończenia aktywności ekonomicznej powinna być podejmowana świadomie z pełnym przekonaniem do jej zasadności, wówczas na pewno będzie mniej rozczarowań.”

Szkoda, że ludzie którzy decydują o emeryturach nie przyjmują do wiadomości, że bezrobotnych pozostaje cała masa fachowców, którzy między 50 a 60 rokiem życia przez pracodawców uważani są za starych.

Źródło: Fakt