Niemcy nie zainwestują nad Wisłą. Koniec marzeń o e-autach marki BMW.

Udziałowcy niemieckiego koncernu stracili miliony na OZE i nie sfinansują infrastruktury do ładowania e-aut nad Wisłą. Do 2025 r. BMW ma wprowadzić na rynek 25 modeli aut z udziałem napędu elektrycznego, dużą część mają stanowić pojazdy tylko na prąd. Nie będzie ich jednak w Polsce donosi Dziennik Gazeta Prawna.

Rozwój elektromobilności to jeden z filarów strategii koncernu, który jest członkiem unijnego projektu NEXT-E. Firma otrzymała 18,8 mln euro grantu na budowę 222 szybkich i 30 ultraszybkich stacji ładowania wzdłuż najważniejszych dróg. Polska była również brana pod uwagę w planach inwestycji BMW. Koncern zrezygnował jednak z inwestycji w Polsce.

Reklamy

Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. 

Jak ustalił DGP, o inwestycje BMW związane z elektromobilnością zabiegali politycy PiS, a poważne rozmowy toczyły się z udziałem Mateusza Morawieckiego – dziś premiera, wtedy wicepremiera i ministra rozwoju. Plany legły w gruzach na wstępnym etapie. Zdecydowały o tym zmiany w prawie dotyczące energetyki odnawialnej, a głównie farm wiatrowych.

“Czy chcemy inwestować w kraju, który nagle zachowuje się tak, jak nie widzimy tego już nawet w państwach Trzeciego Świata? To niemożliwe. Polska nie jest już naszym priorytetem” – powiedziano w Niemczech.

Wszystko dlatego, że w zieloną energię od lat inwestuje Susanne Klatten z domu Quandt, dziedziczka jednego z najbardziej znanych przemysłowych rodów Niemiec – rodziny twórców koncernu samochodowego BMW. Jest ona też udziałowcem spółek kontrolujących C&C Wind, polskie przedsiębiorstwo z branży energetycznej. C&C jesienią znalazło się wśród ponad 20 firm, z którymi umowy uznała za nieważne kontrolowana przez Skarb Państwa gdańska Energa.

Zaangażowanie BMW w rozwój elektromobilności w Polsce będzie już mało prawdopodobne – twierdzi DGP powołując się na niemieckich rozmówców.

Resorty rozwoju i energii nie odpowiedziały na pytania dziennikarzy DGP, a Polska Agencja Inwestycji i Handlu odmówiła komentarza.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna