Obszerne fragmenty skierowanego do Sejmu wniosku prokuratury o zgodę na zatrzymanie i aresztowanie posła Stanisława Gawłowskiego to żywcem przepisane fragmenty prac prof. Andrzeja Marka – informuje RMF FM. Co ciekawe prokuratura używając słów nieżyjącego znawcy prawa w przynajmniej kilkunastu miejscach, sama we wniosku oskarża Gawłowskiego m.in. o… plagiat.

Wysłany do Sejmu wniosek prokuratury ws. zatrzymania i aresztowania posła Gawłowskiego zawiera co najmniej 12 fragmentów tekstu, wziętych wprost z komentarza do Kodeksu karnego autorstwa prof. Andrzeja Marka. Prokurator tylko raz, w niejasny sposób wspomina, że przywołuje jego słowa. Nie używa przypisów do tekstu ani nie oznacza w nim cytatów z prac profesora. W większości przypadków posługuje się nimi bez użycia cudzysłowu, jakby były jego własnymi słowami. Łącznie w ten sposób zapożyczono około 60 wierszy, a więc około dwóch stron całego dokumentu.

Reklamy

Swoje nazwiska pod skierowanym do Sejmu wnioskiem naniosły prokurator Aldona Lema, naczelnik Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie, oraz prokurator Beata Marczak, zastępca prokuratora generalnego, która skierowała pismo do marszałka Sejmu.

Czy będzie reakcja ministerstwa sprawiedliwości? Czy zdaniem resortu nic się nie stało?

Więcej: RMF FM

Poprzedni artykułFatalne efekty 500 Plus. Aktywność zawodowa kobiet spadła do dramatycznie niskiego poziomu
Następny artykułJan Olszewski ostro krytykuje PiS. Ustawa o IPN to bubel