Rząd zabierze cześć pensji. Pod pretekstem oszczędzania

Minister finansów i pracy oraz prezes Polskiego Funduszu Rozwoju prezentują szczegóły nowego programu, który ma wprowadzić system dodatkowego oszczędzania na emeryturę – informuje portal InnPoland. Oszczędności mają pochodzić bezpośrednio z naszych pensji, a do programu Polacy zostaną zapisani automatycznie.

Sytuacja finansowa ZUS-u robi się coraz gorsza, a rząd szuka sposobu na załatanie odnawiającej się co roku dziury w budżecie zakładu. Najpierw sposobem na podwyższenie emerytur Polaków miało być OFE, które w ciągu kilku lat zostanie całkowicie zlikwidowane.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W to miejsce pojawią się pracownicze plany kapitałowe. Mateusz Morawiecki ujawnił, że pracownicy zostaną zapisani do PPK automatycznie, a wypisanie się z programu będzie wymagało złożenia wniosku. Tym, którzy takiego działania nie podejmą, będzie znikało z konta co najmniej 2 proc. pensji (pracownik może jednak wyrazić zgodę na ściąganie do 4 proc.). Obowiązki będą leżeć również po stronie pracodawcy – ten będzie zobowiązany dołożyć do składki kolejne 1,5 proc.

Dodatkowe 250 zł na początek (a później co roku kolejne 240 zł) będzie wpływać na nasze konta PPK ze środków zgromadzonych w Funduszu Pracy. Konta będą prowadzone przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych – maksymalna roczna opłata, jaką mogą wziąć za zarządzanie to 0,6 proc.

Nie przewidziano żadnych mechanizmów, które mogłyby zagwarantować minimalną kwotę, jaka powinna się znaleźć na PPK, gdy posiadacz konta będzie przechodził na emeryturę. Oznacza to, że w przypadku nietrafionych inwestycji TFI część oszczędności może zostać uszczuplona.

Źródło: InnPoland