Porażka PiS w Warszawie. Nikt nie chce stanąć do walki o fotel prezydenta?

Słabe wyniki badań i problemy z kandydatami. PiS boi się porażki w Warszawie – informuje TVN24. Stanisław Karczewski zaproponował Patrykowi Jakiemu, by ten był u niego wiceprezydentem w razie wygranej. Natychmiast usłyszał stanowcze “nie”.

Wygląda na to, że w PiS-ie nikt nie pali się do tego, by stanąć do walki o stolicę z Rafałem Trzaskowskim. Kandydat Platformy Obywatelskiej wie, że dla niego kampania już się zaczęła. Jeśli nawet PiS nie wykorzysta w spotach wyborczych urywków z posiedzenia komisji weryfikacyjnej, gdzie ludzie płaczą, to wykorzysta każdą historię o reprywatyzacji, by uderzyć w polityków PO.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Do niedawna powszechne było przekonanie, że komisja weryfikacyjna to początek walki Patryka Jakiego o prezydenturę Warszawy. Teraz politycy z kierownictwa PiS-u nieoficjalnie przyznają, że ani Patryk Jaki, ani drugi potencjalny kandydat – Stanisław Karczewski – nie spieszą się, by kandydować w Warszawie.

Prowadzone są badania, które wg informacji dziennikarzy TVN pokazują, że PiS będzie miało w Warszawie potężny problem ze zwycięstwem. Przeciąganie i odkładanie decyzji przez PiS kończy się tym, że kandydaci na kandydatów zaczynają rozmawiać sami ze sobą o kandydowaniu. Stanisław Karczewski w wywiadzie dla Polskiego Radia przyznał, że brana pod uwagę jest opcja jego kandydowania na prezydenta, a Patryka Jakiego na wiceprezydenta. Patryk Jaki szybko to sprostował.

Takiego bałaganu w PiS dawno chyba nie było.

Źródło: TVN24