
Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego skrytykowali kandydatury na stanowisko Szefa Krajowego Biura Wyborczego informuje Wprost. Politycy zarzucają, że wystawiono osoby, które są ściśle powiązane z partią rządzącą.
Szef PKW Wojciech Hermeliński zaznaczył, że 21 lutego odbędzie się spotkanie z kandydatami na szefa KBW. Przyznał, że troje kandydatów na to stanowisko to osoby związane ściśle z władzą wykonawczą.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Wśród kandydatów przedstawionych przez szefa MSWiA znaleźli się:
- Magdalena Pietrzak – urzędnik, wieloletnia sekretarz Powiatu Łowickiego, miasta Zduńska Wola i gminy Skierniewice;
- Mirosław Sanek – obecnie zastępca Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, wcześniej Dyrektor Generalny Ministerstwa Edukacji Narodowej
- Paweł Szrot – urzędnik, obecnie wiceszef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w przeszłości legislator Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
„Wskazane osoby posiadają doświadczenie zawodowe predestynujące do objęcia funkcji zaufania publicznego i dają rękojmię rzetelnego oraz bezstronnego organizowania procesu wyborczego. Kandydaci przedstawili zaświadczenie o niekaralności, złożyli oświadczenia o wyrażeniu zgody na kandydowanie oraz o posiadaniu pełnej zdolności do czynności prawnych i korzystania z pełni praw publicznych” – napisano w oświadczeniu MSWiA. Wszyscy kandydaci uzyskali pozytywne opinie Szefa Kancelarii Sejmu, Szefa Kancelarii Senatu i Szefa Kancelarii Prezydenta RP.
„PiS chce za wszelką cenę upartyjnić proces wyborczy i dlatego wskazuje trzech kandydatów na szefa Krajowego Biura Wyborczego. Mieli to być niezależni fachowcy. Co do ich niezależności, wszyscy możemy zobaczyć jak ona wygląda. To ludzie związani z PiS, którzy nie mają żadnego doświadczenia, jeśli chodzi o proces wyborczy” – powiedział Marcin Kierwiński z PO i dodał, że „Dziś sędziów zastąpić mają polityczni nominanci PiS-u, polityczni nominanci pana ministra Brudzińskiego, osoby, które od wielu lat związane są z PiS-em. Niektóre z tych osób pracowały nawet w klubie parlamentarnym partii, a niektórym Brudziński gratulował skutecznej kampanii wyborczej w 2015 roku. Więc taka osoba, sekretarz sztabu w kampanii wyborczej PiS-u, ma teraz nadzorować proces wyborczy w Polsce.”
Z kolei Piotr Zgorzelski z PSL stwierdził, że z punktu widzenia jego ugrupowania „te kandydatury są całkowicie nie do zaakceptowania i nie do przyjęcia, ponieważ wywodzą się na wprost z partii rządzącej. Poza tym, cały czas sprawują funkcję w aparacie władzy.”
Marszałek województwa mazowieckiego, Adam Struzik dodał, że PSL domaga się „nowych kandydatur, ludzi absolutnie bezstronnych politycznie. Nie tylko z wykształceniem prawniczym, ale również z doświadczeniem w procedurach wyborczych. Te osoby, które zaproponowano, w naszej ocenie, nie gwarantują bezstronności i uczciwości wyborów”.
Źródło; Wprost