Arogancka władza nie przejmuje się zwalnianymi pracownikami. “Poradzą sobie”, mówi minister

1 marca wchodzi w życie ustawa o zakazie handlu w niedzielę. Początkowo będą to dwie niedziele w miesiącu, a po dwóch latach zakaz zostanie rozszerzony na każdą niedzielę. Super Express cytuje ekspertów, którzy twierdzą, że pomimo wielu wyjątków w ustawie, spowoduje ona zwolnienia w handlu – szczególnie wśród młodszych pracowników, zatrudnionych głównie na weekendy.

Dla nich cenną radę ma wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed. “Myślę jednak, że przy tak niskim bezrobociu spokojnie sobie poradzą. Może te osoby znajdą sobie inne zajęcie na rynku” – podkreśla polityk.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Tymczasem ekonomiści i organizacje branżowe przestrzegają, że zmiany w przepisach spowodują spore zwolnienia w handlu. Polska Rada Centrów Handlowych policzyła, że pracę może stracić nawet 10 proc. zatrudnionych w handlu – czyli ok. 40 tys. osób. Podobnie szacuje Business Centre Club, które twierdzi, że wolne niedziele będą kosztowały utratę pracy przez 36 tys. osób.

W samym sektorze usług ochroniarskich zakaz handlu może ograniczyć zatrudnienie o nawet 10 tys. etatów. Zdaniem Polskiego Holdingu Ochrony (PHO) już w tym roku przez nowe przepisy pracę w ochronie może stracić 4 proc. zatrudnionych.

Odmiennego zdania jest Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. “Tak ustaliliśmy przepisy, aby pracodawca łatwo mógł zagospodarować tygodniowy czas pracy pracownika i nie musiał stosować różnych kombinacji” – przekonuje wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed. Polityk przyznaje jednak, że mały problem jest z osobami, które pracują tylko w weekendy. Chodzi głównie o młodzież i studentów.

“Myślę jednak, że przy tak niskim bezrobociu spokojnie sobie poradzą. Może te osoby znajdą sobie inne zajęcie na rynku, nie tylko w handlu. Warto zaznaczyć, że obecnie mamy duże zapotrzebowanie na pracowników, szczególnie w sferze usługowej. Pracodawcy narzekają, że brakuje im rąk do pracy” – zaznacza Szwed.

My zaś pytamy gdzie w sferze usługowej ma znaleźć zatrudnienie student, dla którego jedyne dni, w które może zarobić to weekendy, kiedy zakłady usługowe albo nie działają albo działają tylko w soboty i to do 14:00.

Źródło: Super Express