Dymisja z funkcji szefa okręgu i rezygnacja z członkostwa PiS. Kiedy dymisja Zalewskiej?

Poseł Piotr Babiarz, do niedawna szef PiS w okręgu wrocławskim, zrezygnował w środę z członkostwa w partii – informuje Gazeta Wyborcza. Babiarz kierował wrocławskim PiS od listopada 2016 roku. Do odejścia został zmuszony w związku z aferą z wyprowadzaniem pieniędzy z dolnośląskiego oddziału PCK, w którym był zatrudniony.

Kilka miesięcy temu media obiegła informacja o aferze z wyprowadzeniem pieniędzy z dolnośląskiego oddziału PCK, w którym Babiarz zatrudniony był przed zdobyciem mandatu poselskiego. Tym oddziałem kierował jego wieloletni przyjaciel i wspólnik w działalności gospodarczej Jerzy G., aresztowany niedawno w związku z podejrzeniem, że mógł być głównym organizatorem przekrętu.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Część pieniędzy wyprowadzonych z Czerwonego Krzyża miała zostać przeznaczona później na sfinansowanie ostatniej kampanii wyborczej do Sejmu.

“Na początku kampanii przed wyborami w 2015 r. dyrektor G. poinformował mnie, że poseł Piotr Babiarz chce wydać gazetkę ze swoimi osiągnięciami. I że mam mu zawieźć pieniądze” – opowiadał w lipcu Gazecie Wyborczej Bartłomiej Ł., kolejny oskarżony w sprawie przekrętu w Czerwonym Krzyżu. Jak relacjonował 7 tys. zł pobrał z konta, na które przelewane były środki ze sprzedaży odzieży używanej zbieranej na rzecz PCK. “Włożyłem je do koperty. Pamiętam dokładnie, że spotkaliśmy się na tyłach hotelu Agro przy ul. Zwycięskiej we Wrocławiu. W ogródku. Poseł wziął kopertę.” – mówił Ł.

Jak powiedział teraz dziennikarzom Gazety Wyborczej jeden z polityków PiS: “Piotrek został w środę wezwany do siedziby partii na Nowogrodzką przez samego Jarosława Kaczyńskiego. Po jego wizycie dowiedzieliśmy się, że nie jest już szefem okręgu. Nie została podjęta w tej sprawie żadna oficjalna uchwała, więc najprawdopodobniej został wyrzucony przez prezesa.

Wieczorem na swoim facebookowym profilu zamieścił oświadczenie, w którym m.in. napisał:

„Decyzja podyktowana jest względami osobistymi. Od wielu miesięcy moje nazwisko wykorzystywane jest w kontekście sprawy wrocławskiego PCK. Czuję się niewinny, jednak dla dobra imienia oraz partii, z którą byłem związany przez kilkanaście lat, podjąłem decyzję rezygnacji.”

A my tylko przypominamy, że były oskarżenia, że z pieniędzy z PCK finansowano kampanię Anny Zalewskiej. Czy wszystko zostało już wyjaśnione?

Źródło: Gazeta Wyborcza, Facebook